Temat seksu i nimfomanii to wciąż temat tabu w kinie. Cieszę się, że zabrali się za ekranizację tej "skandalicznej" wg niektórych książki. Myślę, że dobrze sobie wyrobić własne zdanie w tej kwestii i samemu się przekonać, jak doszło do tego, jakie decyzje musiała podjąć główna bohaterka, co nią kierowało...
Tabu i skandal to jedna sprawa. A zrobienie filmu, który oprócz poruszania tematu tabu i tworzenia wokół siebie skandalu to coś zupełnie innego. Żaden film nie zasługuje na pochwałę tylko dlatego, że porusza jakiś temat. Chodzi przede wszystkim o to, JAK się go porusza. Dla mnie, w tym filmie - nijak. Drętwo i płytko, wręcz komicznie.
Poprawka, zjadłam kawałek zdania :)
"A zrobienie filmu, który oprócz poruszania tematu tabu i tworzenia wokół siebie skandalu reprezentuje sobą jakiś poziom to coś zupełnie innego."
Powiedzmy sobie szczerze - wśród całej masy głupiutkich komedii romantycznych, ambitnych filmów o wojnach i holokaustach czy horrorów, pojawił się film, który może nie jest arcydziełem, ale przynajmniej ma ciekawą fabułę i reprezentuje dobry poziom. Ja osobiście polecam.
Ja też ze swojej strony mogę polecić. Temat rzeczywiście odważny, świetnie pokazany, ogólnie bardzo dobra ekranizacja. Do tego świetna gra aktorska i mamy kino na bardzo wysokim poziomie.