PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=467539}

Dziennik nimfomanki

Diario de una ninfómana
2008
6,0 45 tys. ocen
6,0 10 1 45396
4,2 5 krytyków
Dziennik nimfomanki
powrót do forum filmu Dziennik nimfomanki

Fajny plakat.

użytkownik usunięty

Taki europejski:) Jak nakręcą amerykańską wersję to na plakacie będą cycki. Inna estetyka...

użytkownik usunięty

wg mnie to niedorzeczne :D
Częściej napotykam foty pośladków amerykańskich niż piersi

tylko, z w filmie usa nie bylo by tego co w tym jest, bo tylko Europejskie konkretnie pokazują, a nie mydlą oczu historyjkami pożal Boże

użytkownik usunięty
vasil_zajcev

ehhhh.... denerwuje mnie podejście do amerykańskich filmów. Woele osób pisze że są puste, kładą nacisk na efekty wizualne, a nie fabułę, i inne zarzuty...
Tylko że nie wiem czy wiesz, w USA kręci się filmów więcej niż w Europie, a wiele znajdzie się takich które nie są komercyjnymi produkcjami nastawionymi na kasę i rozrywkę. Jest mnóstwo filmów z inteligentną fabułą, przesłaniem i formą. Przejżyj bardziej serwis a zobaczysz że nie każdy amerykański film to nie tania, mdła historyjka.

Ale jesli mowa teraz o komercyjnym filmie to warto go porównać z takim, bo w Europie też powstaje wiele dobrych pozycji nie komercyjnych, a tych i w Europie i USA i Azji etc jest od hohho, wiec prosze nie wyskakiwać z takimi pozycjami, gdzie to nijak się ma do faktu, iż komercyjne filmy są takie czy inne w USA

użytkownik usunięty
vasil_zajcev

chaotycznie napisałeś, napisz jasniej ;]

ocenił(a) film na 4

No może i fajny, ale to tyle...

Autor (lub autorzy) skorzystali z popularności retro i taniego efekciarstwa przełamania monotonnej gamy wyrazistym kolorem, cóż...
W sumie zobaczyłam plakat po obejrzeniu filmu - gdyby było na odwrót spodziewałabym się ekranizacji historii jakiejś bohaterki De Sade'a (zapewne nie zwróciłabym uwagi na zbyt nowoczesny obcas lala...)

a może o to im chodziło? jeżeli tak to nie wiem po co... sam film wystarczająco przedobrzył z rozmaitością różnych kontrowersji, oklepanych motywów i wszelkich innych "głębokości", huh...

lolo_ferrari

własnie w tym jest jego siła, że prócz faktu iż nie jest przewidywalny - dla osób nie znających zakończenia tak również nie wali ściemy w stylu - w burdelu poznaje ukochanego na dobre i złe. Powiedział bym, że film stara udederzać o rzeczywiste postawę, stąd wydaje się oklepany. Dla mnie wiele z tych zachowań, z którymi mieliśmy w filmie były naturalną koleją rzeczy plus ciekawe zestawione.
Co chciałeś powiedzieć poprzez użycie sformułowania 'głębokości'?

ocenił(a) film na 10
vasil_zajcev

Ja zgadzam się z założycielką wątku bardzo fajny plakat pasuje do tego filmu.