Zastanawiam się jak potoczyło się dalsze życie glownej bohaterki. Czy znalazła swoją prawdziwą miłość, czy dalej szukała tylko cielesnej przyjemności.
Ta kobieta była już wrakiem emocjonalnym - niezdolna do miłości. Nawet jeśli związałaby się z kimś na stałe nie przetrwało by to długo - nuda i ciągłe życie w kłamstwie zniszczyłoby wszystko.
Znam takie kobiety - one do końca życia romansują, unieszczęśliwiając siebie, ale przede wszystkim mężczyzn. Żal i współczucie, bo powodem najpewniej była zaburzona gospodarka hormonalna (choć zaburzenia psychiczne również).
Możemy nazywać ją dziwką, ale jak dla mnie to postać tragiczna.