Pierwszy film ktory widziałem zeby kobieta zatrudniła sie w burdelu bo tego w 100% chciała.Zazwyczaj idzie z braku pieniedzy lub ma sytuacje ktora ja do tego zmusza.Ogolnie ciekawy i prawdziwy
W filmie "Piękność dnia" (1967) bohaterka też zatrudnia się w burdelu jako prostytutka z własnej woli, z ciekawości. Polecam obejrzeć, jest naprawdę dobry - w przeciwieństwie do "Dziennika nimfomanki".
Ojojoj szanowny panie... Co innego handel ludźmi, zmuszanie do prostytucji i "burdel", a co innego call girls, które sprzedają swoje usługi, by zarobić, ale się nie narobić... Dla nich to nie desperacja, tylko podnoszenie sobie standardu życia. Po co ma na przykład taka studentka zasuwać na zmywaku, skoro może inaczej, łatwiej i bardziej opłacalnie? Oczywiście, to samo, co dla jednej jest łatwe, innej nie mieści się w głowie. Ale to, że się komuś nie mieści w głowie, nie oznacza, że takie zjawisko nie istnieje... A panienki z galerii handlowych, szukające sponsora - czy można powiedzieć, że "sytuacja je zmusza"? Nic ich nie zmusza, umówmy się. Nowy model telefonu czy firmowy ciuch to nie są towary pierwszej potrzeby.
"Lalkę Barbie dziecku trzeba sprawić bo w przedszkolu nikt się nie chce z nią już bawić
Nawet twój kot tak dziwnie oczy mruży, Whiskas musi mieć, mleko już mu nie służy
Reklama, reklama
Pranie mózgu już od rana"
K.A.S.A. - Reklama
Świetny obraz prostytutki i doskonałe pokazanie jej pracy z tej negatywnej i tej dobrej strony.Gra aktorska znakomita a scenariusz jest dobrze skonstruowany.
Skąd wiesz, że prawdziwy? Bo moim zdaniem wydumany pod sufit, niewiele się tam trzyma kupy.
Poczytaj sobie o prawdziwych nimfomankach. To jest choroba, nałóg, to boli. Takie filmy zakłamują prawdę.
To jak prawdziwy, skoro piszesz, że pierwszy raz z czymś się spotykasz. Chyba, że czegoś nie rozumiem z twojej wypowiedzi?