film, czy jest on az tak bardzo kontrowersyjny? w świecie gdzie nawet na reklami media marktu mamy nagie piersi, nie sądze. Wydaje mi sie ze do pewnych filmów powinno sie dorosnąć i w tedy nie wyyciąga sie z nich tylko erotycznych scen, ale cos wiecej, ile one mówią o bohaterce. Pozatym jest to juz temat i sceny tak powszechne w kinematografi ze juz chyba nie ma tam nic czego by nie bylo. Przynajmniej tak jest w tym filmie. Nadmiar tych scen w filmie na początku sprawił ze w pewnien sposób obyłam sie z tym co dla niej jest to naturalne, tak jak by oswajamy sie delikatnie z jej zyciem i jej spojrzeniem na seks. Niestety z przykrascią stwierdzam ze jej zdania o wolnosci sa sporo nadinterpretowane bo i tak jest zalezna od tego seksu i tak tylkoo to ja satysfakcionuje. Pozatym jest to film o dramacie kobiety niezaleznej i myślącej, podązajacej za czyms co nie do konca jest dobre. Kobieta która moze nie do konca dobrze odebrała słowa babci a zbuntowała sie pzreciwko małżeństwu w dość zgubny sposób. Leecz jedno jest dla mnie morałem z tego filmu: zawsze mozna sie wpiepszyć w chory związek, uzalezniamy sie od ludzi, nie da sie walczyć z samą sobą bo sie unieszzceśliwia i nalezy próbować, bo nmic nieejst tak proste jak sie wydaje. Może banalne ale jak cholernie prawdziwe.

No i jak zwykle zestawienie muzyki w hiszpańskich filmach. WOW!
Bardzo klimatyczne w tym rzypadu poczatkowe piosenki bardzo zekła bym erotyczne, klimatyczne, seksowne i zmysłowe. Idealnie zgrane. Muzyka naprawde mi sie podobała, nawet ta klasyka na koncu pasowała idealnie.

Jeśli ktos ma pełen soundtrack to poprosze, znalazłam na razie kilka tylko piosenek, moja ułomność:D