Widzę, że mnóstwo osób krytykuje ten film od góry do dołu. A moim zdaniem zasługuje na właśnie taką ocenę, jaką mniej więcej ma. Wcale nie był obrzydliwy (jak twierdzą niektórzy). Zresztą chyba nikt nie powinien się spodziewać, że film o nimfomance będzie pozbawiony seksu. Na dodatek podjął kilka całkiem ciekawych kwestii. Na początku miałam dać 5, ale dorzuciłam jeden punkt za muzykę. Naprawdę świetna!