film pewnie by mi się spodobał, gdybym nie przeczytała wpierw książki.
Dzięki temu zauważyłam, że spłaszczone zostały sceny, wg stereotypów.
Wątki skrócone, wywrócone role; pominięcie lub odsunięcie na dalszy plan paru historii spowodowało, że straciłam filmem zainteresowanie. Reżyser chyba nie szukał widza, który potrafi myśleć, któremu nie trzeba mówić wprost co się w danym momencie dzieje.
Strach, współczucie, ból i niewiedza została zastąpiona krótkim twierdzeniem, lubię się pieprzyć-zostanę prostytutką, ale w tym zawodzie zdarza się, że koleżance jest ciężko i popełni samobójstwo, na pewno potem wrócę na dobrą drogę.
Szkoda, ponieważ film miał szanse być lepszy od książki.