wszystko było w filmie ok, wiadomo sceny erotyczne czasem ostre, ale obejdzie, ogolnie film daje kopa ja płakałam na nim, daje duzo do myślenia. Tylko jedno co mi się w nim ni podobało to główna aktorka była niezbyt urodziwa, zupelnie inaczej było by z ładną kobietą grającą nimfomankę, wiem ze w filmie chodzi o morał a nie o urode aktorki, ale to jakoś bardzo mnie uderzyło
Uroda to odczucie subiektywne, ja np. na Jolie nie mogę patrzeć i za darmo bym jej nie chciał, takze twoj argument z deka nie trafiony
szminka ma racje. film dobry. tylko to mial byc dramat erotyczny a mi ani razu nie stanął ogladając w akcji głowna bohaterkę. chyba cos z nią nie tak. dla mnie jest aseksualna. przez to film troche dla mnie stracił. a szkoda
Dla mnie jest piękna, taka zmysłowa. Bo z wami tak jest że nie potraficie w kobietach dostrzec tego czegoś.
jeśli chodzi o Jolie to ja mam to samo, ale o jakim argumencie mówisz? Bo ja nie mialam zamiaru nic argumentowac!
A i mi również czegoś brakowało w głównej bohaterce ... może chodzi o urodę, a może o coś innego, nie wiem, ale mam wrażenie, że nie pasowała do roli.