Niestety to jeden z tych filmów, o których szybko zapomnę.
Teoretycznie zapowiadał się nie źle.. lata 50, dobra obsada,
fajna sceneria, historia o czymś i wątek miłosny.
Niestety okazał się nudny i jedyne uczucie jakie
we mnie wzbudził, to obojętność. Ładny obrazek, pusty w środku.
Zakończenie filmu.. no cóż, na siłę, na szybko.. myślałam, że chociaż
ono zaskoczy, ale niestety.
Przyznaję, iż podobały mi się zdjęcia, widoki i klimat lat 50,
jednak to wszystko co mogę o tym filmie powiedzieć dobrego...
A ja się nie zgodzę - jak dla mnie film bardzo udany i spójny, opowiada ciekawą historię - nie zapominajmy, że główną osią fabuły jest chęć zarobku po trupach i zamienianie pięknych i wyjątkowych w skali świata miejsc w mcdonalds. Do tego sporo zabawnych gagów i bardzo dobra gra aktorska - chociażby Sala :D Zdjęcia i wykonanie rewelacyjne. Ogólnie nie wiem, czego więcej oczekiwać w takim filmie; dobry kawałek kina i dobrze się ogląda. Na Big Lebowski też narzekano kiedyś a teraz wszyscy się zachwycają...
pozdrawiam
Sala to był świetny ale w książce, ten w filmie to jakieś nędze popłuczyny. Do tego ten aktor gra momentami strasznie sztucznie.
I tak i nie, bo moim zdaniem film ma i lepsze i gorsze momenty. Tych drugich jest niestety więcej, łącznie z banalnym zakończeniem. Materiał na ciekawy (i głębszy) obraz był, rola Kempa dla Deppa wręcz idealna, a wyszło jak wyszło. Ale, że lubię rum, ciepełko i JD... 7.
Ja nawet do końca filmu nie doczekałam.. A rzadko zdarza mi się nie dotrwać do finału, więc naprawdę było źle..
Niestety się zgadzam. Przewijanie filmu i oczekiwanie na COŚ oznacza, że film nie jest udany. Jestem zawiedziona.