Puerto Rico! Lata '60! Rum! Karnawał! Walki kogutów! Naprawdę szkoda - z tych klimatów można było zrobić perełkę a wyszło ni to ni sio. Ani komedia ani film zaangażowany ani przygoda.. Dużo wątków a każdy z nich jakby urwany czy niedokończony (gazetowy, miłosny, inwestycyjny itp.) Deep rzeczywiście jest tutaj obciążony wizerunkiem z "Piratów.." ale on sam nie gra źle. To raczej jego filmowa postać jest scenariuszowo dziwna i niestabilna. Do tego stopnia, że więcej sympatii wzbudzili we mnie "inwestorzy" niż on jako dziennikarz. Bardzo wartościowa rola Michaela Rispoli - niby drugoplanowa ale ciągle w ogniu akcji. Dobrze zagrane postacie Sandresona i Lottermana, a w końcówce także Moburga. Końcówka zresztą o wiele bardziej dynamiczna i przekonywująca niż reszta filmu.