Wszystko ładnie i pięknie, ale nie rozumiem dlaczego na główne bohaterki wybrano aktorki w wieku od 24-28 lat. Przecież Kwiryna, Bronka, Franka i Amelka miały mieć po kilkanaście lat...
Jeśli chodzi o Marię Ciunelis (Frankę), to jeszcze nie wypadła tak najgorzej jako nastolatka i chyba była jako jedyna najbardziej autentyczna z całej tej czwórki. Ale 28-letnia Kasprzyk w tych warkoczykach i szkolnym mundurku wyglądała po prostu komicznie. Pozostałe dwie aktorki także wyglądały mocno "przedojrzale".
Co do Kwiryny (Kasprzyk) zgadzam się, ale jak dla mnie to najlepiej zagrała Amelka w tej słodko głupiutkiej odsłonie. I wcale nie rzuca się w oczy, że aktorka jest starsza od bohaterki.
Polecam przedwojenna wersje Jozefa Lejtesa, najpopularniejszego wowczas rezysera. Tam takich pomylek odniosnie wieku glownych odtworczyn nie bylo, a i film byl znacznie ciekawszy.
Niestety masz rację,ni chu chu nie wyglądają na nastolatki.Być może reżyser pomyślał,że aktorki z doświadczeniem zrobią swoje.Pani M.Klubowicz zjawiskowa.
No cóż, taka to była maniera. Postaci osób bardzo młodych obsadzano znacznie starszymi gwiazdami. Oto w polskim kinie przedwojennym Jadwiga Smosarska, aktorka trzydziestokilkuletnia (a w ówczesnych pojęciu "młodość" nie ciągnęła się tak długo jak dziś!) wciąż była obsadzana w roli panienki szukającej kawalera.
Zresztą to nie tylko w polskim filmie. Dawno temu przypadkiem natknąłem się na obraz amerykański w reżyserii Stanleya Kramera, w którym postawny i zdecydowanie dojrzały Robert Mitchum jest studentem medycyny i czyimś tam narzeczonym. Z dzisiejszego punktu widzenia - zupełnie niewiarygodne!
Ta ekranizacja prozy Gojawiczyńskiej niby pochodzi z lat 80., lecz ogląda się ją zupełnie jak stare kino.
PS Do tego te wszystkie historie zupełnie są nie z naszej epoki. Oto nieszczęśliwa dziewczyna truje się... siarką z zapałek. Oto inna dziewczyna z musu wydaje się za znacznie od siebie starszego aptekarza... Kto to dzisiaj zrozumie? Dziś nic by jej nie utrzymało w niechcianym związku, szybko skończyło by się rozwodem i procesem o alimenty.
W amerykańskich filmach takie coś jest na porządku dziennym. Nastolatki grane są przez znacznie starsze osoby.