PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=544627}
6,5 86 tys. ocen
6,5 10 1 85868
4,3 9 krytyków
Dziewczyna w czerwonej pelerynie
powrót do forum filmu Dziewczyna w czerwonej pelerynie

Kiczowaty ... muszę powiedzieć ostatnio bardzo popularne słowo, kiczowate to kiczowate tamto, właściwie to kiczowate wszystko ... tyle ze ludzie ten film taki miał być w zamierzeniu jak wam mają oddać klimat "osady" bez "kolorowych peleryn" i tej całej reszty ... to właśnie ta dziewczyna mimo mrozu i śniegu sypiącego z nieba idąca przez las w czerwonej pelerynie zwróciła waszą uwagę to dla tego klimatu obejrzeliście ten film mimo iz nawet jeszcze nie wyszedł w Polsce. Ten film nie jest kiczowaty ,,. jest po prostu zbyt lekki, ja też nastawiłam się na osadę a tu niespodzianka, koniec iście sielankowy napięcia też tam raczej nie było ale w jego klimacie jestem zakochana. I proszę tylko nie wciskać mi kitu ze oglądacie tylko te głębokie filmy, bo chyba włączając coś baśniowego nie spodziewaliście się requiem dla snu ... owszem ten film też kocham ale ile można? A poza tym jak dla mnie to kiczowata była końcówka osławionego ostatnimi czasy "czarnego łabędzie" baletnica w białej kiecce z ogromną czerwoną plamą na brzuchy i nikt spośród setek widzów a inni innych baletnic tego nie zauważa ... ale co tam przecież to jest takie głębokie? pfff

ocenił(a) film na 4
DziewczynaParanormalna

Ja obejrzalem dla wilkolaka.
Basnie to oczywiscie fajna rzecz, ale ten film jest tekturowy.
Red riding hood nie jest "zbyt lekki" tylko jest zbyt niedopracowany, okraszony masa bledow ktore psuja caloksztalt na tyle, ze ogladanie go przestaje jakkolwiek byc wciagajace.

ocenił(a) film na 3
DziewczynaParanormalna

Kiczowate to były filmy, które wychodziły w Polsce na VHS 15-20 lat temu. I miały potężny urok. Ten film taki nie jest, on jest po prostu słaby. Bardzo opłacalne jest obecnie robienie produktów zmierzchopodobnych, czego najlepszym przykładem jest "RRH". Dialogi były momentami wręcz karykaturalne, a Amanda po raz kolejny udowodniła że talentem nie grzeszy. Nawet stary dobry Gary Oldman nie uratował filmu, bo trudno to było zrobić przy takiej roli. I nie mów nic o baśniach, bo z "RRH" baśń bardzo mierna. A filmy raczej nie dzielą się na głębokie i niegłębokie. Jak na mój gust są tylko dobre i złe.