Dobry pomysł na film, polecam każdemu-do końca nie wiadomo kto jest wilkołakiem co trzyma w napięciu!!!
TO URATOWAŁO TEN FILM ,DO KOŃCA NIE WIADOMO KTO JEST WILKOŁAJKIEM . DAJE 7/10....A JESZCZE NIEZŁE ZDJĘCIA MALOWNICZYCH GÓRSKICH KRAJOBRAZÓW .
Hej a znacie może jakieś filmy które trzymają widza w napięciu i niewiedzy tak jak ten??
Srsly takie zaskoczenie? Ojciec był jedynym prawdopodobnym wyborem, ewentualnie mogła to być postać, która w ogóle nie występowała wcześniej w filmie. A ten motyw z królikiem pokazuje, że scenarzysta miał jakiś dobry towar podczas pisania scenario.
To wciąż jeszcze mogła być babcia... matka... któryś z adoratorów Valerie jednak... albo ktoś jeszcze. Wysokie prawdopodobieństwo do samego końca dotyczyło całkiem sporego towarzystwa :)
Hmmm, babka dziewczyny ją kochała i chciała jej dobra, a adoratorzy... Cóż niestety widać, że film jest robiony na modłę MTV/Twilight/innych głupot więc chłopaki naturalnie również odpadają.
Mnie na to kto jest wilkołakiem najbardziej naprowadził aktor, który grał ojca - Billy Burke. Całkiem znane nazwisko a w filmie wydawało się, że znaczenie jego postaci jest niewielkie, tu ewidentnie było coś nie tak. ;) Swoją drogą jestem ciekaw kiedy wreszcie scenarzyści przestaną nas męczyć durnymi ideami głównego bohatera, który odrzuca wielką moc i nieograniczone możliwości (tu przemiana w wilkołaka) w imię totalnych głupot - czynienie dobra, miłości czy bóg wie czego jeszcze.