Zauważyłam, że kolory w jakie odziani są bohaterowie mają duże znaczenie na to, jaką
rolę odgrywają/odegrają w filmie. Zwróćcie tylko uwagę, że kluczowe dla filmu postaci
bardzo wyróżniają się w kolorystyce swoich ubrań na tle reszty społeczności:
Valerie - ubrana początkowo w coś na pograniczu bieli/błękitu - delikatność, czystość,
wrażliwość; potem przywdziewa czerwoną pelerynę - staje się heroiną, przewodniczką,
punktem centralnym całej historii - z jej powodu wszystko się dzieje, ona ma największy
wpływ na przebieg zdarzeń, od jej decyzji zależy los całej społeczności. Jest żywiołowa,
zdeterminowana i aktywna. Ponadto, błękit oraz czerwień odpowiadają pierwiastkowi
duchowemu oraz cielesnemu człowieka. Tajnym odpowiednikiem czerwonego jest kolor
czarny (czyli Peter *wink wink* :))
Lucie - różowy; młodość, wdzięk, pogoda ducha (jak ktoś przeczytał książkę to wie, że
właśnie taka była Lucie)
Ojciec Salomon - purpura - chyba oczywiste, zważywszy, że jest osobą duchowną :).
Ponadto purpura oznacza męczeństwo.
Cesaire - zielony - nadzieja na szczęście i zwycięstwo, lecz również zawiść i zazdrość (np
wynikające z miłości); po przeanalizowaniu zachowań Cesaire można dojść do wniosku,
że przepełniała go zawiść skierowana do miejscowej ludności, którzy go wyśmiewali i
uważali za gorszego przez jego pijaństwo i przeciętny fach (że nie wspomnę o zawiści
wobec Suzette i Adriena). Większość patrzyła na niego z góry, uważali za kogoś
gorszego, patrzyli na niego z politowaniem. Cesaire jest w sumie niesłychanie
poszkodowaną postacią w filmie - nie jest ani darzony szacunkiem ani płynącą z serca
miłością ze strony Suzette. Czuł on niesamowitą zazdrość, pragnął być kimś lepszym,
górującym nad resztą, stąd jego pewne czyny.
Babcia Valerie - turkus - no i tutaj mam straszny problem, bo nie mam bladego pojęcia
jak można zinterpretować ten kolor. Jakieś sugestie :)?
Suzette - niebieski - symbolizuje powściągliwość, opanowanie, co do Suzette bardzo
pasuje, zważywszy ile tajemnic skrywała i jak opanowana była w wielu sytuacjach.
Henry - brąz - uważany za kolor najbrzydszy, sugerujący przeciętność, neutralność; mimo
tego, iż Henry jest wyjątkowo przystojny, bogaty i kocha Valerie, jest on dla niej całkowicie
obojętny i nie wzbudza w niej żadnych intensywnych odczuć i nigdy nie wzbudzi.
Roxanne - żółty; żółty oraz rudy symbolizują zdradę; Judasz niejednokrotnie był
przedstawiany w zestawieniu z tym kolorem; chociaż Roxanne jest daleko do Judasza :P
Peter - czerń; odpowiednik czerwieni - od razu wskazuje, że Valerie i Peter są sobie
pisani; sugeruje również, iż to on jest czarnym charakterem w filmie - "koleś cały ubrany
na czarno nie wróży nic dobrego!" - i tak go właśnie postrzega społeczność wioski -
wyrzutek, którego się obawiają, który we wszystkich wzbudza wątpliwości (nie zostało to
tak wyraźnie przedstawione w filmie, jednak w książce większość wieśniaków jest
uprzedzona do Petera i mało kto chce się z nim zadawać). Nawet sam widz przez czarny
strój i tajemniczość Petera podejrzewa, że jest on Wilkiem :)
Może macie też jakieś własne przemyślenia, co do tematu :)? Ja specem w dziedzinie
symboliki kolorów w fikcji nie jestem, więc jak gdzieś się mylę, bądź coś pominęłam,
czekam na komentarze :).
Fajnie to napisałaś widać że symbolikę kolorów masz w małym palcu ... chwali się to naprawdę szacun za tekst.
A ja trochę z innej beczki troszkę popsioczę na ten film.
Mnie osobiście drażni sposób charakteryzacji w tym filmie wszystko takie bajkowe, kolorowe i posypane sztucznym śniegiem.
Nawet czasami w niektórych scenach ten takowy śnieżek pruszy.
A jak to się ma do ubiorów głównych bohaterów.
Wyszło to trochę zbyt baśniowo liście na drzewach gdy śnieg leży na ziemi, ubiory naszych bohaterów są rodem z tropików a w szczególności Amandy ta suknia o kolorze błękitu.
Jest lekka, zwiewna, prześwitująca, rękawy przed łokcie.
Ktoś gdzieś dał ciała przecież jest zima widać parę wydobywającą się z ust bohaterów.
Dziwne że nie jest jej zimno przecież jest mróz śnieg leży na ziemi.
Dopiero ta "Czerwona Peleryna" zmienia postać rzeczy.
Choć patrząc realnie przy lekkim mrozie nic by nie dała i gdybym miał takową i przyodział bym ją to dalej było by mi zimno.
W filmie wiele jest takich niedociągnięć. chociaż by sam fakt, że akcja rozgrywa się w przeciągu 3-4 dni; dnia pierwszego mamy jeszcze snopy słomy, co sugeruje pozne lato-jesien, a dzien pozniej zaczyna padac snieg, co jest totalnym absurdem :P zwroc tez uwage, ze w scenie z zabawa przy ognisku wszedzi lezy snieg, ktory sie nie topi. czyli temperatura na zewnatrz musi byc ponizej zera a wszyscy poginaja w krotkich rekawkach :P ze nie wspomne o nazelowanej fryzurze petera. ale z drugej strony rzeczy te nie denerwuja mnie az tak, gdyz caly film sprawia wrazenie basniowego i wydaje mi sie, ze wszystkie te zabiegi byly celowe, a nie przypadkowe. co nie zmienia faktu, ze hardwicke nie nadaje sie na razyserke. lepiej sprawowala sie jako scenograf i scenografem zostac powinna :P
mnie właśnie niesamowicie urzekł ten baśniowy klimat, mglista aura, śnieg... nie rozkminiałam natomiast czy nie jest bohaterom zimno, ale jestem wstanie uwierzyć że mogło nie być:) kiedyś w lutym byłam w Londynie w długich kozakach, płaszczu i pozostałych zimowych rekwizytach, myślałam, że odpadną mi uszy i nie chciałam już nic zwiedzać, ludzie tymczasem "poginali" nie tylko w krótkich rękawach, ale i sandałach.Kobiety wsiadały właśnie w takich zwiewnych sukieniusiach na ramiączkach, do taksóweczek kopertóweczkami. Co do absurdów śniegowych to akurat przyszedł mi do głowy polski śnieg majowy, więc wszystko się może zdarzyć:-)
nie znam się w ogóle na symbolice barw, ale wyczytałam gdzieś, że kolor turkusowy to kolor prawdy i mądrości. Zobacz, że w pewnym momencie babka mówi do Henriego "szukam prawdy. Mądra musi być też niewątpliwie, skoro tak sprytnie wiąże fakty i do prawdy tej dociera. Natomiast blednący turkus, jako kamień szlachetny zwiastuje niebezpieczeństwo, w tym zbliżającą się śmierć osoby, która go nosi. Można uznać że chusta babki, taka "zetlona" też coś oznacza-na moje oko dość wyraźnie odbiega od reszty garderoby. Tak jeszcze pomyślałam, że można rozszyfrowywać symbolikę barw w odniesieniu do kart i wróżby tarota. hm.. w ogóle ciekawe i wnikliwe są twoje spostrzeżenia :)
Bardzo ładnie to wszystko opisałaś, ale wydaje mi się, że to raczej naginanie faktów na potrzeby własnej teorii. ;)
Jakiegokolwiek znaczenia dopatrywałabym się jedynie w stroju głównej bohaterki (choć to przecież stylizacja na Czerwonego Kapturka, więc w jakim innym kolorze miałaby być jej peleryna?) i ewentualnie może jeszcze w stroju Petera - widz miał podejrzewać, że to on jest wilkołakiem, czyli czarnym charakterem.
Ale reszta bohaterów? Nie sądzę, aby twórcy filmu dobierali postaciom kolory z jakiejś szczególnej przyczyny. Symbolika kolorów tak naprawdę jest bardzo rozległa i różna w różnych kulturach, więc w ten sposób można by kombinować właściwie z każdym filmem i zawsze coś tam by się dopasowało.
Kobiety i młode dziewczyny nosiły kolory jasne, radosne, a mężczyźni w większości byli ubrani w czerń, brązy i zielenie.
Opinia, że brąz jest uznawany za kolor najbrzydszy jest bardzo subiektywna, ja tak na przykład nie uważam i myślę, że ile osób, tyle opinii na ten temat.
Pierwszy raz też słyszę, że zieleń jest symbolem zazdrości i zawiści. Jak świat światem, symbolem zazdrości był żółty. Zdradę symbolizuje też kolor krwistoczerwony.
Mogłabyś podać jakieś źródła, na jakiej podstawie przypisywałaś znaczenie danym kolorom?
Pytam oczywiście z czystej ciekawości. :)
Miedzy innymi tą stronę: http://www.sciaga.pl/tekst/57414-58-symboliczne_znaczenie_barw
Wszystkie kolory są wzięte ze słownika symboli Kopalińskiego.
ja myślę, że brali symbolikę kolorów pod uwagę. kostiumografowie biorący udział w takich filmach to specjaliści.:) a cała ta bajka jest przecież symboliczna.