ten film to dno dna! okrucieństwo, widoczne w tym filmie ma obrzydliwy, rubaszny, wiejski posmak. nie ma w nim baśniowego klimatu, którego tak uwielbiam, zamiast tego widzimy coś w rodzaju słowiańszczyzny, a'la biskupin i jest to coś absolutnie i bezwzględnie wstrętnego. nie dotrwałam nawet do połowy przez żenujące dialogi, sceny przypominające "na wspólnej" z domieszką fantastyki, płytkie postacie, bez charakteru. polecam z całego serca "towarzystwo wilków" - w przeciwieństwie do tego gniota, tamto widowisko jest cudowne, przewspaniale zekranizowane! <3 główna bohaterka, Rosaleene - śliczna i rezolutna, natomiast Valerie - tylko śliczna.