Delikatny, urzekający. Mało słów, dużo gestów. Każdy ruch przemyślany. Scarlett jest cudowna, kiedy jest taka nieśmiała. Świetne kostiumy i zdjęcia.
ech... no właśnie. Czy ta jej 'nieśmiałość' i niemalże niezmienny w ciągu całego filmu wyraz twarzy nie jest odrobinę... denerwujący? A może się czepiam ;] Colin Firth jak zwykle rewelacyjny, niesamowity i urzekający, i jak zwykle pasuje do tego typu ról. Wracając do postaci Griet, to myślę że w filmie nie wykorzystano do końca jej potencjału i wielobarwności. To tyle.
Może i wyraz twarzy Griet jest trochę irytujący swoją "zmiennością" ,ale tak właśnie pokazano też charakter bohaterki- była bardzo skryta, nie okazywała uczuć. Chciałabym jeszcze dorzucić do tych pochwał na temat tego bardzo dobrego filmu to ,że muzyka była świetna, idealnie pasująca do klimatu, subtelna, po prostu nic dodać nic ująć. Film ma swój klimat, magię ,ale nie jest rewelacyjny , po prostu tego "czegoś" mu brakuje ,żeby tak o nim powiedzieć . Dlatego moja ocena to : 8/10
Wyraz twarzy Griet może i był irytujący swoją "zmiennością" ,ale tak właśnie chciano pokazać charakter bohaterki. Była ona bardzo skryta, nie okazywała uczuć. Do wszystkich pochwał na temat tego bardzo dobrego filmu, chcę dorzucić coś na temat jego muzyki. Jak dla mnie była świetna, idealnie pasująca do klimatu, subtelna- po prostu nic dodać, nic ująć. Film ma magię i klimat ,ale ,żeby powiedzieć o nim rewelacyjny musiałby mieć jeszcze to "coś". Dlatego moja ocena jest następująca: 8/10.
Wyraz twarzy Scarlett rzeczywiście jakoś rzadko się zmienia w ciągu filmu, jednak cały obraz jest bardzo przyjemny. Kiedy oglądam ten film, nawet zaczynam odrobinę bardziej lubić Scarlett. Jednak tylko na krótką chwilkę.
w tym filmie nie było Colina Firth'a ani Toma Wilkinsona. To był film jednej aktorki - Scarlett Johansson. To właśnie jej znakomita gra, zmysłowość i magnetyzm sprawia, że ten film jest tak wyjątkowy podobnie jak w 'Między Słowami'.
Zgodzę się,że Scarlett była świetna w swojej roli,nie uważam jednak by był to tylko jej film.
Znakomity bowiem był tzw.dalszy plan i cała galeria barwnych,wyrazistych,znakomicie zagranych drugoplanowych postaci: od matki Griet,poprzez żonę i teściową malarza,syna rzeźnika,złośliwej córeczki ,chowającej drogocenny przedmiot-do mecenasa sztuki,zamawiającego kolejne obrazy u mistrza.