Owszem.Ma to związek i z tamtymi czasami, niską pozycją społeczną,jaką reprezentowała Griet,jak również tym iż była kobietą.
Po dzień dzisiejszy w wielu krajach i religiach paniom można o wiele mniej ,niż mężczyznom...

Np. kobiety muzułmańskie muszą się zasłaniać aby (wg ich interpretacji Koranu) nie kusić mężczyzn zanadto swoim wyglądem. By zachować czystość itepe. A włosy to niby taki symbol kobiecości.
Gdzieś (arabia saudyjska? nie wiem) kobiety musza zasłonić sobie nawet jedno oko, bo to (wg wyjaśnień) wystarczy żeby widzieć drogę :P

A jako, że tam kobiety są własnie istotami niższej kategorii to myślę, że i tu temu ta chusta u Griet służyła.
- Przecież taki pomiot nie może mieć czelność kusić Pana, chyba, że sam zarządzi.

O tym była mowa w książce. Griet nie pokazywała włosów, ponieważ uważała (w dużym skrócie), iż są "wulgarne".

do dzisiaj zakonnice i muzułmanki zakrywają włosy. Włosy są symbolem kobiecości, płodności, zmysłowości- zauważ, jaka to piękna i zmysłowa scena kiedy malarz podgląda ją z rozpuszczonymi włosami.