Dziewczyna z perłą

Girl With a Pearl Earring
2003
7,1 88 tys. ocen
7,1 10 1 88057
7,0 20 krytyków
Dziewczyna z perłą
powrót do forum filmu Dziewczyna z perłą

Znakomity

ocenił(a) film na 10

Film mnie poprostu zauroczył, zafascynował, urzekł. Pokazuję on, że tworzenie własnych wersji jakiegoś wydarzenia (tu akurat procesu tworzenia obrazu) nie jest głupie tylko dlatego, że bezpodstawne. Krajobraz mnie zachwycił, a muzyka była poprostu przepiękna. Scarlett Johansson pokazała, że ma talent i b. dobrze potrafi go wykorzystac w tak rewelacyjnym filmie. Colin Firth był oczywiście fantastyczny w roli Johannesa Vermeera. Gdybym mogła to pogratulowałabym Tracy Chevalier pomysłu przedstawienia własnej (tak dobrej) wersji historii obrazu.
PS. Dopiero co kilka dni temu kupiłam płytę, obejrzałam film, a tu już widzę go w programie...;) Polecam go wszystkim. Oczywiście 10/10

CristineHolly

hmm.. a mnie znudził.
jedna dobra scena, gdy ten dziad chciał ją posiaść i dalszy bieg wydarzeń.
Koncowka srednia.
Ogolnie nie moje klimaty.

ocenił(a) film na 10
megan1300

Naprawdę, znudził cię? Dziwne, bo jakoś znajduję się w twoich ulubionych, a jednak dałaś mu 6... I rzeczywiście to nie mogą byc twoje klimaty skoro sądzisz, że jedną dobrą sceną była ta, w której "ten stary dziad chciał ją posiąśc". Oczywiście nie pomyśl, że się na ciebie rzucam, "Dziewczyna z perłą" stanowczo należy do moich klimatów, dlatego tak bardzo mi się spodobał.

ocenił(a) film na 9
CristineHolly

Zgadzam się z Tobą:) MAgiczny film, od początku mnie urzekł. Śliczna muzyka. No i Scarlett po raz kolejny pokazała, że świetnie gra (ta pozorna obojętność, brak uczuć). Film jednak bardzo głęboki, będę go musiała obejrzeć jeszcze raz (jak nie więcej ;).

Eruaniel

ja jestem świeżo po obejrzeniu go i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem ;) uwielbiam scarlett, uwielbiam colina, stworzyli świetny duet ;)

ocenił(a) film na 10
curious_girl

Zgadzam się, film jest magiczny... Muzyka przepiękna. Gra aktorska znakomita. Uwielbiam filmy kostiumowe, a ten film jest wyjątkowy. Muszę koniecznie obejrzeć ponownie!
PS Uśmiechnęłam się widząc znajomą buźkę Zuzanny z Narni w roli jednego z dzieci :)

Eruaniel

EruanieL
w moich ulubionych są wszystkie filmy, które oglądałam, poniewaz
*np. jak film jest bardzo malo znany obejzalam go, a pozniej tytul wylatuje mi z pamieci to wchodze na Filmweb szukam w swoich ulubionych i juz wiem który to jaki ma tytul ot co :) Akurat Dziewcyzny z perłą to sie nie tyczy, ale w razie czego sobie musze zapisac.
bo ja mam tak, ze wiem o czym film ejst wszystko pamietam, ale nie mam pamieci do tytulow filmow.

moje 3 ulubione filmy to:
"Otwórz oczy" - hiszpański dramat z Penelope Cruz, naprawde polecam Ci, film z klimatem, do przemyslen
Malena - z Monicą Bellucci. film opowiada o ludzkiej zazdrości, nienawiści. skłania do refleksji, do czego do ludzka zawisc moze doprowadzic. naprawde piękny film.
Lolita - uwielbiam
Kasyno i wszelkie inne filmy M. Scorsesa(nie wiem jak to sie pisze ;)
Almodovara filmy sa niesamowite (Wszystko o mojej matce, Kika)
dziękuje za uwage ;)

ocenił(a) film na 9
CristineHolly

Tak, film jest cudowny. Ani przez moment się nie dłuży choć akcja jest raczej statyczna.Świetne kreacje aktorskie budujące napięcie i ciekawość dalszychy wydarzeń. No super! POOOOOoooolecam;]

CristineHolly

Zgadzam się.
Wczoraj miałem przyjemność obejrzeć ten film w TV i muszę powiedzieć, że zrobił na mnie duże wrażenie.
To taki film gdzie akcją nie są wydarzenia, czy słowa, a bardziej gesty i gra aktorów.
Cały film jest taki jak malarstwo. Spokojny i malowniczy. Dużo w nim niedopowiedzeń, gry światła i różnej kolorystyki.
Zwłaszcza dwie sceny były świetne i zapadły mi w pamięć.
Jedna to ta gdzie służka spacerowała z chłopakiem drogą (kapitalne ujęcie, gdy światło słoneczne przebija się przez liście drzew).
Druga, gdy artysta przekłuwa jej ucho, by mogła ubrać biżuterie żony. Muszę przyznać, że oglądałem ją z rozdziawioną paszczą. Cho*ernie erotyczna scena.

To jeden z takich filmów, który faktycznie załugują na to, by nazywać go nie filmem, a obrazem.

Mocne 7/10

ocenił(a) film na 9
macius_4

Rewelacja! niesamowity, wzruszający, piękny. Taką dbałością o detale może poszczycic się niewiele filmów. Dawno nie widziałąm czegoś co tak skupiłoby moją uwagę.9/10

ocenił(a) film na 9
macius_4

Film jak dla mnie świetny!
Każdy kadr był tak skomponowany tak, jakby widz patrzył na obraz, wystarczyło zrobić stop klatkę i płótno gotowe- bardzo ciekawy eksperyment, wcześniej nie widziałam w kinie czegoś podobnego.

Muzyka zachwycająca, Scarlett Johansson zagrała niesamowicie.
Ocena: 9/10

Myślę, że to film godny polecenia :)

Sikorka

Zgadzam się :) Też miałam takie wrażenie, że jakby zrobiono klatkę stop, kadr idealnie nadawałby się to przeniesienia na płótno.
Scarlett udowodniła, że nie trzeba wiele mówić, żeby oddać swoje emocje.
Tylko właśnie było parę niedopowiedzeń:).
Wyjaśni mi ktoś o co chodziło z tym krzesłem? (na obrazie było namalowane, a kiedy Griet je przesunęła, albo automatycznie znikło, albo Johannes malował obraz od początku). Albo z tymi kafelkami?
I jednak myślałam, że coś wyniknie z uczucia Griet i Johannes'a ;)Właśnie dlatego po zakończeniu filmu czułam pewien niedosyt.
Ale to jeden z niewielu filmów, który przykuł moją uwagę ;)

Ocena: 8/10

ocenił(a) film na 10
pulepcik

Z tym krzesłem chodziło o to, że Griet uważała, iż ono przytłacza tą kobietę na obrazie, ona jest jakby uwięziona. Dlatego przesunęła krzesło, by dac taki znak Johannesowi. Pewnie mu się ten pomysł Griet spodobał, więc zamalował krzesło na obrazie. Tak zawsze malarze robili z nieudanym detalem. Co do płytek to nie wiem o jaką scenę chodzi.

CristineHolly

Po obejrzeniu filmu czułam jakiś mały niedosyt, ale teraz myślę, że twórcy zawarli w nim wszystko, co trzeba. Scarlett pokazała, że umie grać dojrzałe role.

ocenił(a) film na 6
missmurder

Dla mnie średni, Scarlett bardzo dobra, muzyka też, scenografia cudowna, ale ten Colin, jedna zbolała mina to wszystko co potrafi? Pięć dych się zbliża, a jak był średnim aktorem tak jest.

ocenił(a) film na 10
_Andrzej_

Nie cierpię Johanson,ale w tym filmie zagrała dobrze, aż się zdziwiłam.
Film ma niesamowity klimat, ale trzeba do niego dorosnąć (oglądałam go kilka lat temu i nie zachwycił mnie tak jak wczoraj). Zdjęcia są rewelacyjne - wszystko takie pastelowe, zupełnie jakby się było w galerii sztuki:)

ocenił(a) film na 6
Alpejska_2

Cóz, nie wiem jak nazywa się tonacja użyta w filmie, ale na 100 procent nie jest to pastel.

ocenił(a) film na 10
_Andrzej_

No dobrze, nie pastel. Do niewiedzy z zakresu barw mogę się przyznać. W każdym razie o malowniczość mi chodziło.

ocenił(a) film na 8
CristineHolly

Mnie film zauroczył... świetna gra aktorska, doborowe towarzystwo... Czytałam książkę i bałam się, że fabuła zostanie zmieniona, ale(na szczęście) film był bardzo bliski oryginału. Zachwycił mnie klimat w jakim został utrzymany film...
Czułam się jak przeniesiona do innej epoki... Dla mnie rewelacja...



Oczywiście 10/10

CristineHolly

Film wyśmienity! Prawie każda scena wyglądała jak osobny, XVII-wieczny, holenderski obraz. Dla mnie bomba;)

alaxy

Nie napiszę nic odkrywczego - film jest po prostu niesamowity! Nie mogłam się wprost napatrzec na to jedno wielkie dzieło sztuki. Ten obraz to istna uczta zarówno dla oka, jak i ucha. Jestem pod ogromnym wrażeniem. "Dziewczyna z perłą" to prawdziwa perła wśród innych produkcji - piękna, zmysłowa i emanująca magią. Taki okaz musi się znaleźc w mojej kolekcji. ;)

_Morwena_

fakt! film super ;)
a już w końcu nie wiem to ona miała romans z Vermerem czy nie?! ;)
inni mówią mi że tak, inni że nie!

Carla

a! już nie aktualne! ;)

nie, nie mieli ;)

Carla

Zależy co rozumiesz przez 'romans'.
Według mnie - mieli. Tak. Z całą pewnością mieli.

ocenił(a) film na 8
macius_4

Wg mnie nie mieli... To było raczej platoniczne uczucie... Taka fascynacja...;)

epatsis

Z dwojga złego wolałabyś, żeby Twój mąż bzyknął na szybko jakąś babke o której by zapomniał po paru dniach (taka chwila uniesienia), może by nawet żałował, czy znalazł sobie inną kobiete - przyjaciółkę, powierniczke sekretów i pasji. Rozmawiałby z nią o swoich najskrytszych planach i pragnieniach, dzielił się myślami, a Ciebie traktował oschle i zimno?
Romans to nie tylko wygibasy w łóżku ;)

macius_4

no to to ja wiem, że nie tylko wygibasy.

Wyaje mi się że do ich "ROMANSU" również można zaliczyć: rozmowy o swoich najskrytszych planach, pragnieniach, dzielenia się myślami,sekretami i pasją.
Ale to co iskrzyło między nimi, te spojzenia, gesty, niezdarne choć tak łagodne i tak fastynujące dotyki, mogły i mnie się wydaje że doprowadziły do ich romansu, tych chwil uniesień.
Coś musiał do niej czuć. Na przykład gdy jego żona urodziła mu 4 [?] dziecko już pózniej ją tak niedotykał<przed rozwiązaniem, nie znał jeszcze TAK dokładnie dziewczyny> bo widział Griet i już tak nie chciał, nie umiał, może nawet nie chciał... .
Dał jej w prezencie kolczyki i chuste - przecież mógł sprzedać kolczyki a chuste dać do ścierania kurzy!<prawda?>. To jednak wszystko oznacza że była dla niego bardzo ważną osobą a nie tylko "przyjaciółką, powierniczką sekretów i pasji"

ocenił(a) film na 9
Carla

A ja myślę, ze tej relacji między nimi nie można nazwac romansem, romans (moim zdaniem) nie jest czymś tak głębokim.

Carla

Zaraz zaraz..

Najpierw piszesz:

"a! już nie aktualne! ;)

nie, nie mieli ;) "

potem:

"...te spojzenia, gesty, niezdarne choć tak łagodne i tak fastynujące dotyki, mogły i mnie się wydaje że doprowadziły do ich romansu, tych chwil uniesień. "

Coś to się kłóci trochę.. ;)

Pozatym to właśnie ja staram się przekonać, że mieli romans i że była dla niego kimś bardzo ważnym więc nie rozumiem tego:

"To jednak wszystko oznacza że była dla niego bardzo ważną osobą a nie tylko "przyjaciółką, powierniczką sekretów i pasji" "

...właśnie o tym mówie

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
macius_4

Ja to widzę tak, ta relacja pomiędzy Griet a Johannesem była jak związek artysty i jego muzy. To takie cudne uczucie wynikające z miłości i przyjaźni, z połączenia romansu ze związkiem platonicznym.
Jedno wiem na pewno, cokolwiek to było przypominało mi to prawie niewidzialną nic porozumienia, ukryte uczucie, ni to miłosc, ni to przyjazn-trochę jak w "Między słowami".

macius_4

Ja bym tego nie nazywał romansem. To takie niespełnione zauroczenie. Ciągnęło Ich do siebie, ale na nic "więcej" sobie nie pozwolili. Abym nazwał ten to coś między Nimi romansem musiałoby dojść choćby do jakiegoś dotyku, przytulenia...ale Oni właśnie przed tym się wzbraniali. Można by to ująć tak przewrotnie: pragnęli, ale nie chcieli:) Każdy z Nas ma chwile słabości i pytanie jak się w ich obliczu zachowuje. Ona pozostała wierna swojemu chłopakowi. To taki dodatkowy morał z tego pięknego obrazu:)

ocenił(a) film na 8
netis7

On tak w sumie nie był jej chłopakiem(z początku)... Ale to prawda- unikali dotyków...:)
Oni tak na siebie patrzyli, tak zachowywali się w swojej obecności... To było bardzo wymowne

epatsis

Z początku nie był Jej chłopakiem...ale kiedy rozpalała ją namiętność, czym prędzej pobiegła "ulżyć" sobie właśnie z Nim. Ten związek po prostu nie był tematem tego filmu, jednak w kilku scenach reżyser pokazał, że taki istnieje:)

macius_4

oj spokojnie!!!!!!! nie ma co się kłucic!!