"To tylko obraz", ale jaki piękny.
Tak brzmiała pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy, po obejrzeniu tego filmu. Dlaczego? Gdyż naprawdę jest piękny. Wszelkie ujęcia, ba! wszelkie kadry mógłby zostać wycięte i obramowane, by można by je umieścić w galerii. Nie przesadzam - po prostu każda scena została wystylizowana w konwencji ówczesnego holenderskiego malarstwa, ma jego klimat, nastrój, treść oraz subtelne i niewinne piękno.
Oczywiście forma to nie wszystko. Relacje pomiędzy głównymi bohaterami także przyciągają uwagę. Oczywiście nie każdego musi zachwycać subtelność scenariusza oraz sama historia rozgrywająca się w świecie niedopowiedzeń i emocjonalnych złudzeń w świecie postśredniowiecznym. Jednak pomimo estetycznego relatywizmu, ów film jest niezaprzeczalnie piękny. Nawet jeśli opowiada historię zwykłego obrazu, tylko obrazu.

Polecam. 8/10.