Ta cała Lili tak nagle poczuła, że chce być kobietą? Tyle po ślubie i wcześniej nic nie wskazywało na to, że ma jakieś "damskie ruchy" itp? Nagle mężczyzna siada do obrazu z sukienką i glaszcze koronkę no dziwna sprawa. Jest mowa o tym, że już jako dziecko pięknie wyglądała w fartuszku ... Ale jak się poznali i byli parą to cały ten czas nic na to nie wskazywało, że coś jest nie halo z jego seksualnością? Lili w dodatku nie pomaga swojej żonie przez to przejść, a ta jest w ciężkim szoku, jest egoistyczna i ma gdzieś uczucia "żony", ciągle ona i ona... Pomimo, że ma cierpieć z powodu poczucia odmienności, nie wzbudza sympatii. Szkoda tej żony, która pokazana została jako bohaterka, pomimo wszystkiego jest z Lili do końca. A jest w tragicznej sytuacji, nie mniej niż ta egoistyczna Lili.