...egoizm i pretensjonalna osoba Einar Wegener / Lili Elbe...nie liczyło się nic i nikt oprócz jej pragnień,marzeń.Nie odczułam tego filmu jako wielki dramat.Koniec Lili była do przewidzenia,nawet nie znając jej biografii.
Też tak to odczułam, nawet mi łza nie poleciała bo wcale tej Lili mi nie było szkoda, gdy ta żona musiała tak cierpieć i przechodziła zalamanie, podczas gdy Lili miała to gdzieś i ciągle myślała tylko o sobie.