żywych ludzi, którzy wyglądają jakby wyszli z ram obrazu. Pięknie zagrana, bardzo wzruszająco, poruszająca historia pewnej ludzkiej tragedii. Redmayne jest znakomity w podwójnej roli: męskiej (Einar) i żeńskiej (Lili). Przejmujące perypetie mężczyzny, który chce zostać kobietą, co w owym czasie nie jest proste. Eddie Redmayne pierwszorzędnie zagrał człowieka przekonanego do swojej zmiany, bo to tkwiło w nim i go uwierało. Wszystko to widać, jest tak przekonujący i wzruszający na końcu filmu, że po prostu brakuje słów podczas projekcji. Świetne też zakończenie filmu z wirującą na wietrze symboliczną chustką, która przewija się w filmie. Film został zrealizowany na podstawie książki pod tym samym tytułem, której niestety nie miałem okazji przeczytać. Warto obejrzeć i podziwiać genialną grę aktorską głównie Redmayne'a, który ma ostatnio szczęście do specyficznych ról w których odnajduje się znakomicie.