PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=374034}

Dziewczyna z sąsiedztwa

The Girl Next Door
7,0 27 794
oceny
7,0 10 1 27794
4,7 3
oceny krytyków
Dziewczyna z sąsiedztwa
powrót do forum filmu Dziewczyna z sąsiedztwa

Ten film w ogole nie trzyma sie kupy. Jest on nielogiczny, irracjonalny, a to mi zaburza ocene
calości, bo nawet jeśli film trzyma w napięciu, wzbudza emocje itp, itd. ( to ze na faktach poteeguje
to wszystko), to całosc psuje wszystko sam motyw ciągłego przychodzenia Dave i uczestniczenia
w tym i ta jego chęć pomoc Megi. Zostawil pieniadze, obiecał, że zaopiekuje sie siostra, ale czemu
nikomu o tym nie powiedzial, czemu nie poszedl na policje( ale na policje policje, a nie jak jest w
filmie, że przychodzi pan gruby policjant gadka szmatka o biciu i akcja sie urywa, a mogl
przynajmniej spytac sie gdzie jest Megi). W ogole całe zjawienie sie w formie cudu gliniarzy na
koncu filmu jest juz grybym przegieciem, nie wspominając o spokojnym sprawdzeniu przez
grubaska pulsu martwej pani Ruth i wyjscie na moment. Nie wazne ze na lozku lezy polmartwe
dziewczyna i tak w sumie to dobrze bylo by po karetke zadzwonic, ale co tam mam czas ide na
peta, mlody sobie z nia polezy... Ten film jest tak nielogiczny, że to boli. Okazji by powiedziec
komukolwiek chlopak mial, ytlko nie mowcie mi ze sie bal, bo on niby chcial powiedziec, ale cos....
no wlasnie ale co, idzie z ojcem w obstawie( ojciec bierze kumpla), schodza do piwnicy i juz. Tak to
widze, tym bardziej, że glowny bohater został wykreowany na dojrzałego, odpowiedzialnego i
przedewszystkim OGARNIETEGO mlodego czlowieka i w mojej opini to co zrobil(albo bardziej to
czego nie zrobil), nijak pasuje do jego i jego osobowosci. Kolejna sprawa to te chory rozmowy
jeszcze przed cala akcja w piwnicy. Czy w tamtych czasach nie bylo zadnych urzaden do
nagrywania dzwieku ?. Jakby ja nagral to mialby dowod.

grzecho400

Ja również zwróciłem uwagę na elementy, o jakich piszesz.
Dyktafonów do użytku domowego, do nauki czy dla zabawy (jak te w naszych komórkach) wówczas nie było. To lata '50.
Również w latach '50 w USA istniało dziwne zjawisko, które nieraz przedstawione jest w filmach: udajemy, że jest wszystko OK, nie niszczmy sielanki naszego miasteczka. Dzieci były traktowane surowo i niepoważnie. Dziecko skarżące na dorosłego w 80% przypadków było skazane na porażkę i na nieprzyjemności. Ludzie nie chcieli wiedzieć, wtrącać się, psuć opinii o swojej społeczności. Panowało zakłamanie, przesadność w dbałości o morale. Nie liczono się z dziećmi, z kobietami, ważna była wojna. Inne czasy, ich kresu dokonali hipisi i R&R :)
Oczywiście masz rację, że ciągłe odwiedziny Dawida, przyglądanie się kaźni sióstr i nieudolne próby pomocy - są jakieś mało przekonywujące.
Chłopak miał w porządku rodziców, starał się coś wyznać, ale mu się nie udało. Może nie chcieli go słuchać. Sąsiadka miała dobrą opinię, była lubiana, ciężko w zakłamanym, lukrowanym świecie rzucać na nią tak poważne oskarżenia.
Jasne, Dawid zrobił zbyt mało. Może bał się, wstydził, nauczony był szacunku i nieomylności dorosłych. Zrobił jednak zbyt mało. To prawda. I to w tym filmie razi. Nawet jak na tamte czasy, był zbyt bierny i zastraszony. Z drugiej strony brał w tym udział. To zgrzyta w treści.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones