Oczywiście żadna z adaptacji nie jest w stanie oddać w pełni wszystkich szczegółów i wielowątkowości powieści Larssona, niemniej jednak film jest bardzo dobry, zręcznie oddaje klimat książki - nawet jeśli kilka wątków skraca (hakerskie wyczyny Lisbeth, życie prywatne Mikaela, wydarzenia na wyspie, tło dotyczące...
Czytałam trylogię Larssona, obejrzałam szwedzką produkcję i Lisbeth była taka, jaką sobie wyobrażałam. Czy Mara dała radę?
Pierwszy raz zasnąłem w kinie... oglądając Millenium, nie ma sensu iśc na dziewczynę bo już nic Was w tym filmie nie zaskoczy....
To jest recenzja dla ludzi, którzy podobnie jak ja książki nie czytali i szwedzkiej wersji nie widzieli, więc nie mają porównania i zastanawiają się czy iść na ten film czy nie.
Film jest świetny. Przez te 158 minut nie nudziłam się nawet przez sekundę. Fabuła jest bardzo wciągająca, wszystkie wątki zakończone i nie...
tylko jeśli się nie czytało wcześniej książki i nie widziało szwedzkiej wersji. Film bardzo
dokładnie odwzorowuje fabułę, więc niczym nie zaskoczy. Główna bohaterka trochę za
mało autystycza i calkiem nieźle dająca sobie radę w życiu, ale to tylko mała różnica
między tekstem a filmem. Ja niestety książkę...
Film oglądałem wczoraj wieczorem i jestem zawiedziony. Byłem z kumplem, który czytał
książkę i on był jeszcze bardziej zawiedziony. Na produkcje Finchera zawsze czekam z
zapartym tchem. Po gorszym Buttonie, ponownie zauroczył mnie Socialem, ale po
Dziewczynie znowu mnie zawiódł. SPOILER ---> rozumiem, że jest to...
uważam, że to żenada zmieniać zakończenie w tego typu filmie, który jest ekranizacją książki którą przeczytało tyle ludzi. po prostu człowiek czeka na wątek "australijski" a tu takie rozczarowanie...
LUBIĘ -
Gdy Fincher utrzymuje poziom.
Gdy płeć piękna potrafi skopać dupę facetowi.
Gdy po seansie mój głód filmowy zostaje zaspokojony.
Gdy ktoś za plecami je karmelowy pop corn.
NIE LUBIĘ -
Gdy na ekranie co rusz przewijają mi się potentaci firmowi tacy jak nokia, sony,
mc'donald, epson, kogoś też to...
ocena bardzo dobrze oddaje oczekiwania.
sala - full
przy sali pełnej - 2 rzędy wolne, była cisza, spokoj i kultura, to pierwsze objawy oczarowania filmem, juz nie wspominają o tym, ze bilety juz we wtorek sie konczyły
a sam film? cóz... zaskakuje na każdym kroku, aż do zakończenia. Nie porównuje do książki, bo to...
(dlaczego jest pod opieką państwa) i całą tajemnicę Salander szlag trafił
drugi to albo coś mi umknęło ale ani słowa o fotograficznej pamięci Salander reszta do zaakceptowania
Jakby nie amerykanie sami nie potrafili zrobić filmu, tylko klatka w klatkę zrzynają ze Szweckiego oryginału, który ma o wiele lepszy klimat. Natomiast amerykańska aktorka
grająca główna postać nie dorównuje oryginałowi do pięt.
Nie pamiętałem dobrze szwedzkiego poprzednika, chyba celowo wymazałem z pamięci to, co mogłem. I na dobre mi to wyszło. Film mnie zawiódł. Świetnie nakręcony, chłodny, jak to mówię "in blue" klimat: jakże "fincherowski" zrobił swoje. Niemalże odczuwamy temperaturę filmu, co zresztą uwypukla niezwykła muzyka Trenta I...
więcej
Kto nie czytał książki nawet niech nie próbuje się na ten film wybrać. Będzie po prostu niezadowolony :)
Bardzo się bałem o ten film, ale kamień z serca ;)
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, co zobaczyłem :) Ogląda się go bardzo przyjemnie i muszę powiedzieć, że wiele obrazów pokrywa się z moimi wyobrażeniami...
W tytule zawarłam rzecz najważniejszą - to, jak Mara zagrała swoją rolę, było wielkie. Była Lisbeth idealną - umiała zagrać osobę nie tylko silną, nieprzewidywalną i niekonwencjonalną, lecz także kruchą i mającą uczucia. Craig jako Mikael nie miał nic z Bonda, był uroczo zwyczajny, bardzo wiarygodny. Świetny był też...
więcej
Prawdę mówiąc obawiałam się tego filmu, ale po wyjściu z kina mogę powiedzieć, że film
jest naprawdę rewelacyjny. David Fincher poradził sobie z ekranizacją książki. Nawet
różnice, który były między książką a filmem, nie rzucały się tak bardzo w oczy. Rooney Mara
świetna w roli Lisbeth, no i David Craig się...
Najbardziej śmieszy mnie fakt, że argumentem przeciwko filmowi(najczęściej zanim go
zobaczą) jest "to jest przerobka amerykanska, fuu hollywood, zawsze musza wszystko
przerobic na swoje". Szczerze mówiąc to nie widzę problemu w tym, że jest to kolejna
adaptacja tej powieści na ekranie. Jakby w Polsce było drugie...
zastanawiam się czy najpierw oglądnąć czy przeczytać. Film jest dobry, czy zepsuje mi
potem czytanie książki?
moze nie ambitny, i jednorazowy ale na pewno lepszy niz ten szwedzki. trudno zrozumiec
bez przeczytania ksiazki ale wciaga :D