...to wiele naszych " piosenkarek", "aktorek" i "dziewczyn z Instagrama", musiałoby przymierać głodem. :-)
I białorycerstwo czyli beta bez ambicji, dumy i honoru którzy zawsze się pojawiają w takich sytuacjach. Cóż poradzić, taki świat sami sobie (pośrednio lub bezpośrednio) zbudowaliśmy.
Przyjdzie nam za to niestety drogo zapłacić ale co sobie napiszę to moje ;)
Pozdrawiam
Czytam sobie treść tej rozmowy i zachodzę w głowę o jakich Ty statystykach piszesz? Wydaje mi się, że ktoś Cię skrzywdził i teraz przez ten filtr patrzysz na świat.
Życie nie jest czarno- białe, a radzenie sobie z problemami nie polega na szukaniu tego kto jest winny lub bardziej winny.
W przestrzeni funkcjonują dwie chore i szkodliwe skrajności. Współczesny feminizm, który na siłę pcha wahadło w jedną stronę oraz religijny patriarchat stawiający mężczyznę w centrum świata. Wybierając jedną że skrajności nie mamy szans chocby na zrozumienie, a już na pewno nie na związek z osobą z drugiego bieguna.
wyjścia są dwa:
- zrozumieć potrzeby drugiej strony i zrezygnować z chorego eksremum
- żyć we własnej bance, szukając w nie partnera/partnerki ignorować ten drugi biegun.
Interakcja pomiędzy dwoma biegunami nie jest możliwa i będzie prowadzić tylko do frustracji
Dobrze napisałeś, wydaje Ci się.
I myślę, że to najlepsze co na temat Twojego komentarza można stwierdzić.
Jeżeli chodzi o statystyki to musisz być bardziej precyzyjny o co Ci chodzi bowiem wiele różnych rzeczy tutaj podawałem także ciężko mi stwierdzić do czego konkretnie się odnosisz.
Z tym "religijnym patriarchatem" jedynie dowodzisz, że nie masz bladego pojęcia o czym piszesz.
Pozdrawiam
No z tym "religijnym patriarchatem" to jednak przebiegunował :-D
Nie wiem o jakiej religii myślał, ale w chrześcijaństwie jest obraz matki z dzieckiem i kościół rozwala model rodziny stworzony przez naturę wciskając matriarchat drzwiami i LGBT tylną furtką. Oczywiście jak najbardziej to nie są tematy dla gojów zdecydowanie.
W jaki sposób Kościół rozwala model rodziny stworzony przez naturę wciskając matriarchat i lgbtqpa tylną furtką? Mógłbyś to jakoś rozszerzyć?
Jako tako ale nie krępuj się bo wolę znać Twoją perspektywę a nie żeby potem były jakieś niedomówienia czy nieporozumienia.
Łooo Panie, to dłuższy temat, ale postaram się go jakoś na krótko i logicznie przedstawić.
Tutaj wchodzą 2 kwestie:
1) nie ma czegoś takiego jak Bóg religijny - każda religia to fikcja, istnieje natura i ma swoje prawa - swojego rodzaju zasady, którym wszystko i wszyscy podlegają, stąd moje zapytanie o znajomość tych praw. Nie ma co się orać, bo większość ludzi nie wie, że w ogóle coś takiego isntnieje i myśli, że życie to chaos. Ale prawa się przypominają ludziom jak staje się coś złego, szukają odpowiedzi- ale bez znajomości praw nie będą w stanie jej znaleźć i tutaj pojawia się fałszywa ideologia religijna, w którą większość ludzi niestety wpada, ale że karma rządzi - spotyka ich za to kara, w skrócie:
"Za głupotę się płaci"
2) w naturze istnieje prawo "trzech". Można to rozumieć jako 3 energie: budująca, neutralna i niszcząca. Wszystko podlega tym energiom.
Przykład:
człowiek się rodzi ( energia budująca )
człowiek żyje ( energia neutralna )
człowiek umiera (energia niszcząca )
To prawo również manifestuje się np. w budowie człowieka:
Przykład:
Człowieka dzielimy na:
1) głowę, 2) tułów, 3) kończyny;
kończyna górna ma 3 części: dłoń, przedramię i ramię; palec ma 3 części - liczone do zgięć itd. itd. (nie ma co się rozpisywać - wiadomix)
I dochodzimy do sedna naszej rozmowy-
natura wyznaczyła model rodziny:
mężczyzna ( energia budująca zwana też energią łączenia )
kobieta ( energia neutralna zwana również energią podtrzymującą - stąd KOBIETA RODZI, A NIE MĘŻCZYZNA! /podtrzymuje życie )
dziecko ( energia niszcząca zwana również energią dzielenia )
także opierając się na tym prawie dochodzimy do wniosków, że:
to mężczyzna rządzi w rodzinie ( UWAGA: tutaj feminy mogą się obruszyć!)- bo on buduje!
Kobieta potrzymuje życie, a dziecko, które nie jest odpowiednio ukierunkowane - psuje i niszczy na potęgę hehe
Oczywiście każdy z tych rodzajów ludzi ma w sobie manifestację wszystkich 3 energii, ale należy zawsze tutaj zaznaczyć kto ma nadwyżkę i w jakim celu, bo to prowadzi do porządku w naturze.
Idąc dalej: 2 mężczyzn i 2 kobiety NIE MOGĄ MIEĆ DZIECI! Także LGBT jest wbrew naturze, tutaj jest jeszcze temat sexu - ale to kolejna długa tematyka nie dla gojów. Skracając powiem, że sex w naturze NIE WYSTĘPUJE - jest PROKREACJA/ROZRÓD. Ludzie mylą pojęcia: "służące do rozrodu" zgodnie chociażby z układem "ROZRODCZYM" z pojęciem sexu ( ROZRYWKI) innymi słowy:
Twoje prącie ( prąd życia - służy do przekazywania życia) i Twój narząd płciowy żeński NIE SŁUŻY do zabawy/rozrywki i NIE NALEŻY do układu "sexualnego" - nie ma nawet takiej nazwy hue hue nadążasz?
To co macie między nogami są NARZĄDAMI ROZDRODCZYMI -> "Na-rząd" czyli rządzi i przetrzega zgodnie z prawami natury.
Goje zostali zrobieni w bambuko :-D
Co do LGBT trzeba dodać jeszcze tęczę - ludzie nie wiedzą, że tęcza jest symbolem porządku w naturze i 7 kolorów przedstawia 7 praw natury, a dlaczego tym "środowiskom" dali tęczę z 6 kolorami? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym?
PA-TO-LOGIA ( LOGIA=LOGOS- inna nazwa praw natury).
Na koniec dodam jak chrześcijaństwo przebiegunowało prawo trzech - trzy energie budujące/ męskie:
1) Bóg Ojciec
2) Syn Boży
3) Duch święty
WBREW NATURZE! W przyrodzie coś takiego nie występuje, jest to błędnie powielana fikcja literacka.
Jeżeli mam być szczery musisz jednak temat rozszerzyć ponieważ potraktowałeś wiele spraw bardzo pobieżnie i zrobił się olbrzymi chaos a ja nadal nie otrzymałem żadnej odpowiedzi na zadane wcześniej pytanie czyli w jakiż to sposób Kościół wciska matriarchat i lgbtqpa tylną furtką.
Jeżeli mam być szczery w tej chwili NIE MUSZĘ i nie chcę tematu rozszerzać ponieważ nie odniosłeś się do tego co napisałem. Interesuje Cię finał, a nie podstawy - a to źle świadczy. Rozmowa to nie monolog, że ja będę tracił czas na kogoś kto ma to w poważaniu. Ktoś kto elementarną wiedzę o prawach życia, które są podstawą nazywa chaosem i sprawami "pobieżnymi", bo nie ma tej wiedzy poukladanej w głowie albo w ogóle nie ma wiedzy - nie jest godzien by dalej o tym rozmawiać. To nie jest ani chaos ani pobieżne tematy. Nie masz szacunku do prawdziwej wiedzy i tutaj zakończymy.
Nie otrzymasz odpowiedzi, zapracuj sobie na to.
Poruszyłeś temat który sam opisujesz jako dłuższy a spodziewasz się po mnie zrozumienia po kilkunastu chaotycznie rzuconych zdaniach?
Naprawdę nie rozumiem na czym polega problem. Zapytałem szczerze i bez zaczepek bo naprawdę chciałbym zrozumieć jak to wygląda z Twojej perspektywy. Tylko tyle i aż tyle. Czy to doprawdy aż tak wiele?
A jeżeli nie chcesz się rozpisywać na temat praw natury to chociaż wyjaśnij kwestię o którą zapytałem.
Pozdrawiam
Cóż mogę powiedzieć, zazwyczaj kobiety w mojej obecności mają aż nadto energii. Może to kwestia bliższego kontaktu a nie rozmowy przez internet ale jak widać Karolinie jednak się udzieliło więc może jednak nie do końca ;)
Pozdrawiam :)
Aż muszę wtrącić 3 złotówki bo zaintrygowała mnie ta dyskusja ale szczerze mówiąc - koleżanka straciła czas.
Podpierasz się tym że znasz statystyki takie i takie, niedopuszczasz do siebie argumentów jej, i co tym bardziej nie powinno nigdy występować w takiej dyskusji - wchodzisz jej na prywatę i jeszcze to zdanie" jesteś uprzedzona ze względu na swoją płeć" a ty to co? Nie możesz być uprzedzonym w stosunku do 2 strony ze względu na płeć? Jakby to samo facet by pisał to co byś powiedział że się z nim zgadzasz czy się teraz zaprzesz że jemu też byś odmówił?
Posłuchaj - nie znam twojego wieku itp ale statystyki na tym zakichanym świecie nic nie świadczą koniec końców bo każdym przypadek życia to osobna historia która może się potoczyć w absolutnie losową stronę. Wygląda na to jednak że dopóki jeszcze ten statystyczny pogląd sięzgadza to idzie się z tobą dogadać, ale jeśli twoje źródła mówią inaczej lub coś podobnego to koniec dyskusji. A chyba o to chodzi aby poznać obie strony, oba źródła i dojść do własnego poglądu.
Jest jednak jeden element w którym się absolutnie mylisz bo to mi się szczególnie rzuca w oczy - moment kiedy zarzucono temat o kobietach-inkubatorach. Najpierw zanegowałeś jej znajomość historii(samemu nie dając jakichś konkretnych przykładów a to zawsze ważne), a kiedy ona ci podała to odwracasz kota ogonem i "bo mężczyźni szli na mięso armatnie, a kobietom to tak źle nie było", a ten feminizm to głupoty są.
Kobiety przez bardzo długi czas w historii miały służyć za jedynie za przeproszeniem obiekt do ruchania i rodzenia dzieci ew robienia posiłków. Do XXw kobiety nie mogły normalnie pójść na studia. W dużej części krajów do 2 wojny światowej nie miały żadnych praw wyborczych. Prawa pracownicze były znacznie gorsze niż mężczyzn(nie mogły być wszędzie zatrudniane). I Feminizm był wówczas potrzebny bo o obecnej postawie wolę zamilknąć bo na jedną dobrą sprawę wpada 5 głupot. Ale nie nie był potrzebny bo badania na ograniczonej grupie osób, bo kilkadziesiąt lat ewolucji gdzie czasami żona znaczyła tyle co niewolnik. Kobieta jak to ma płeć żeńska - ma swoje wady i zalety. Szkoda tylko że ty uwypuklasz wady, a zalety to tak meh przemkną .
I zapewne teraz napiszesz o ponoszeniu emocji itd, ale ty się też zastanów czy ciebie nie ponosi twoja duma i konieczność ustawienia w ten sposób abyś to ty miał rację? Najbardziej mnie tutaj śmieszyło że pisałeś że nie zaznaczasz że mężczyźni byli lepsi ALE to i tamto. Mam naprawdę wrażenie że masz jeden obraz świata i nie chcesz do siebie dopuścić że świat jest jak paleta kolorów - może być wszystko. Życie to nie statystyka bo jest tak samo duża szansa że twój przykład będzie tym jednym na milion spoza statystyki. I może twój przykład będzie tym przykładem statystycznym gdzie ci się nic nie zgodzi. A jeżeli nadal chcesz się sugerować tym co jest w szeroko rozumianym mainstreamie - czy to znaczy że stałeś się lemingiem? Przecież statystyka...
Kończę temat w tym miejscu gdzie go zacząłem. Normalnie patrzę na wszystko neutralnie, ale nie da się patrzeć neutralnie w przypadku, gdy ktoś patrzy w sposób wyraźnie ukierunkowany i mówi o statystykach(bez źródeł oczywiście, a szkoda bo mnie uczyli że na słowo się nie wierzy[jak coś ja ci podeślę parę linków żebym nie był gołosłowny]) ale równocześnie odrzuca opcję że może być inaczej bo na pewno ja mam rację. Dla mnie to buta, i warto to tępić
I to jest właśnie to samo o czym pisałem wcześniej. W D byłeś, G widziałeś, znasz jakieś ogólniki i nic poza tym.
"Do XXw kobiety nie mogły normalnie pójść na studia. W dużej części krajów do 2 wojny światowej nie miały żadnych praw wyborczych. Prawa pracownicze były znacznie gorsze niż mężczyzn(nie mogły być wszędzie zatrudniane)."
Tak samo jak i 98% mężczyzn.
I temat zamknięty.
Patrzysz tak samo jak i te feminazistki. Bierzecie sobie wasz 2-3 % najbogatszych, najbardziej wpływowych mężczyzn którzy od zawsze mieli i mają dużo więcej przywilejów i możliwości i projektujecie ich sylwetki na całą płeć. Jest to skrajny idiotyzm, ignorancja i nieodpowiedzialność.
Tyle mam do powiedzenia bo dłużej tego tematu ciągnąć nie zamierzam.
I nie, nie jest to w szeroko rozumianym mainstreamie bo w szeroko rozumianym MSM mówi się właśnie o tych biednych uciskanych kobietach co jest wierutnym kłamstwem nastawionym na przepchnięcie feminazistowskiej propagandy. Co chociażby i Ty drogi "lemingu" czynisz.
Statystyka to wciąż najlepsza metoda do zrozumienia otaczającego nas świata. I na pewno jest o niebo wiarygodniejsza od emocjonalnych bredni szerzonych przez właśnie kobiety spod znaku feminizmu, białorycerstwo czy media.
Pozdrawiam
ocenia się kobiety źle bo to kobieta decyduje o seksie a facet o związku a to, że z prostytutek korzystają faceci którzy nie są w stanie zdobyć prawdziwego związku to co innego xD
Ale co Cię obchodzi jak żyją inni i ci robią ze swoi życiem? Chciały, to jechały i ruchały się za kasę. Tobie nic do tego. Zajmij się swoim życiem.
zdaje się już kiedyś Saleta o tym wspominał w TV mówiąc "Doda Doda zrób mi loda" - sądziłem, że to nieśmieszny żart, a to mogła być docinka bo coś wiedział.
No tak. Bo 100, 500 czy 1500 lat temu WCALE nie było prostytutek i WCALE nie było kolesi, którzy z takich usług korzystali. I tu znowu wracamy do punktu wyjścia- jest popyt, jest i podaż. Nic się z niczego nie rodzi. Bez was nie byłoby tej branży. Więcej samokrytycyzmu, mniej podwójnych standardów.
oczywiście samiec wasz wróg! XD pozdrowienia dla wszystkich julek i p0lek z instagrama-biznes kwitnie
Okropna drugą stroną świata businessu gdzie każdy się pcha. Przedstawiona cukierkowo a w rzeczywistosci..rzeczywistości... do rzeczy ze powstają takie filmy.
Jak najbardziej powinn6 powstawać takie filmy. Bzdura z tym: moje ciało, robie co chce. Mlode dziewczyny powinny wiedzie. W co się pakują i, że później może nie być odwrotu. Do tego jestem za by pokazywać publicznie który to że znanych panów czy to że świata biznesu czy z polityki czy rozrywki tak się bawi, szczególnie jeśli lubi małoletnie i dzieci. To powinno w wiadomościach byc.