Dość ciekawie się rozkręcał, ale od połowy bardzo przewidywalny, mogliby lepiej popracować nad scenariuszem.
Łatwiej przewidzieć, jak się wcześniej oglądało Żądło, Va bank, Vinci i Ostatnią Akcję.
I jeszcze "To właśnie miłość", "Gdzie jest Nemo", "Facetów w czerni" i "Gwiezdne wojny".
To świadczy o tym, że obejrzenie nawet tysiąca filmów nic nie da, jeśli scenariusz jest doskonały.
Ale kolejność oglądania ma znaczenie. Jeżeli "Królowe" byłyby oglądane PRZED filmami wymienionymi przeze mnie to prawdopodobnie zaciekawienie i stopień zaskoczenia widza byłyby zdecydowanie większe, co miałoby pewnie wpływ na ogólną ocenę. Film nie byłby tak przewidywalny. Dodam, że piszę o doświadczeniach własnych, u mnie właśnie wcześniejsze obejrzenie paru filmów sprawiło, że także domyślałem się, o co może chodzić.
Po części przyznaję Ci rację. Ale nie zakładaj, że data oceny filmu jest datą obejrzenia przeze mnie filmu.