aktorstwo wyciągnięte z drogi,pseudofilozofia.. Umartwiałem się do napisów,po reanimacji przeżyłem.
Jedyny tekst,który utkwił mi w pamięci :
- gdyby Jezusa powieszono.. nosilibycie petlę na szyji ?
Właściwie aktorstwo mnie nie bolało (choć genialne też nie było), pseudofilozofia i słabo napisany scenariusz już tak. Pomysł był bez szału, ale wykonanie go zgubiło. Chociaż największym grzechem tego filmu zdecydowanie jest wszechogarniająca nuuuda. Rozumiem, że mało postaci powinno wytworzyć pewien nastrój monotonii, ale jakoś się to twórcom nie udało i sami nie mieli sprecyzowanej koncepcji tego filmu.