W latach 80-tych powstała masa tego typu filmów...
Ja osobiście film obejrzałem jedynie ze względu na Linde Blair, znaną przede wszystkim z
"Egzorcysty" Williama Friedkina. Blair jest tu prawdziwym "Aniołem Zemsty"... jest masa
przekleństw, przemocy, troche golizny, no i w zasadzie tylko na tym opiera się jej rola. Na
uwagę zasługuje jednak rola Linnei Quigley.. Aktorka znana przede wszystkim z
rozbieranych rólek, tutaj wciela się w postać głuchoniemej nastolatki, i wypada całkiem
przekonującą. Czuć również klimat starych filmów. Oprócz tego raczej kiepsko.
Daje 4/10 bo tragedii nie ma, ale mogło być lepiej