Film jest klasyką zakręconych obrazów. Lyncha ogólnie niezbyt lubię, ale ten film to czołówka. Cage zagrał jak z nut (ha,ha, Presleya), a jego skurzana marynarka weszła do kanonów zakręconej mody. Świetnie zagrał też Defoe, nawet stracił dla tego filmu głowę.