zgrabnie nakręcony film. Dobra gra aktorów, akcja, która cały czas trzyma tempo i mnie osobiście nie dała się nudzić. Cały czas czekałam na meritum filmu czyli jak Johnowi uda się rozwiązać zadanie ze skłóconymi ex małżonkami. Całkiem sprytny ukręcił plan ;)
Mnie zaskoczył. Miłe, lekkie kino. I nawet przesłanie można znaleźć, że jednak rodzina się przydaje ;)
W klimacie podobny do serialu Babylon a ja lubie takie klimaty. Przez hotel przewijają się różni ludzie, rożne charaktery, zachcianki, tajemnice, ludzkie historie ....
W „edenie” nie ma gołych cycków, dup, wulgaryzmów, czyli tego co przyciąga określonego widza. Nie grają w nim gwiazdy. A myśle, że gdyby Johna zagrał np. Owen Wilson, jego kuzyna Vincent V a panią menager Aniston czy Alba byłoby pianie z zachwytu.
Jednak po punktacji widać, że większości Eden i tak się jednak podobał.