"Efekt motyla" może i nie jest arcydziełem ( wg mnie 5/10), ale po jego sequelu nie spodziewałam się aż takiej porażki. 2/10, i to tylko z dobrego serca. Niestety, to film nawet nie kategorii B, głupi, niedopracowany i prosty jak budowa cepa...Wszystko jest w nim przewidywalne, a o czymś takim jak napięcie można tylko pomarzyć. W części pierwszej o coś chodziło - w drugiej w pewnym sensie także - tyle że o kase...