Film jest jedna wielka kicha i nie umywa sie do czesci pierwszej.W jedynce facet (Aston) wracal zeby naprawde cos dobrego zmienic w przeszlosci a ten z dwojki wraca sobie zeby zdobyc awans, po perypetiach w koncu decyduje ze jednak zrywa z dziewczyna za ktora caly film wyl.Jednym slowem-nieporozumienie, bez kilmatu ,odradzam.
Jedynka o niebo(a) lepszy!