Totalny absurd tego filmu. Julie w dniu wypadku jest w ciąży. Czyli w każdej alternatywie "roku po" powinna mieć dziecko a ma je tylko w jednej...
W kazdej z alternatywnych sytuacji Julie nie mogłaby miec dziecka, poniewaz straciła je w wypadku (poroniła). Dopiero, gdy główny bohater popełniając samobójstwo, uratował życie Julie i dlatego w ostatniej odsłonie filmu widzimy ich syna.
Już sama do tego doszłam :P Choć łatwo doszło w jej przypadku do poronienia bo ten alternatywny wypadek nie był taki straszny. Znam kobiety , które miały bardziej ryzykowne akcje w ciąży i nie poroniły...No cóż, o ile to nie błąd to jedyne logiczne wytłumaczenie.
W jednej ze scen Julie mówi, ze nie moze pogodzic sie z tym co stracili podczas wypadku (w wersji gdy są razem) a facet nie wie o co jej chodzi.