Jak to ktoś powiedział "dobre filmy nie mają kontynuacji".Oczywiście są wyjątki ale tu według mnie nie ma sensu robić drugiej części.W ogóle nie ma żadnych podstaw.Jeśli będzie tu zachowana jakaś ciągłość to tylko na przymus.A jeśli nie to po co drugi film o tym samym?Jedynka była świetna bo była świeżą.Nie było wcześnij żadnego głośnego filmu o tej tematyce,tak zrobionego(później dopiero powstał "donnie darko" i "obłęd".Naprawde nie widze najmniejszego sensu w tworzenu kontynuacji.Zresztą co z tego może dobrego wyjść skoro ten film robi zupełnie kto inny
Zgadzam się. Jeśli kolejne częsci filmu są tworzone przez chociazby innego rezysera powstaje z tego zawsze coś kiepskiego... Każdy ma inny styl, tworzy inny klimat itp. bez sensu kontynuować CZYJEŚ dzieło :/ Efekt Motyla bardzo mi się podobał, więc mimo wszystko obejrzę dwójkę. Potem się przekonamy czy nasze obawy się sprawdzą ;)