Irytuje mnie jedna rzecz. Albowiem, jak facet zmienił swoje życie i ukochana i kumple żyli było wszystko cudownie. Nick bawi się świetnie na 25 urodzinach swojej dziewczyny i co najważniejsze: nie ma żadnego dzieciaka.
Gdy zmienia swoje życie po raz ostatni,podczas 24 urodzin Julie, zrywa z nią a ona wyskakuje mu z jakąś ciążą i potem ten dzieciak faktycznie jest.
Moje pytanie jest następujące: Gdzie sie podział ten dzieciak w wcześniejszym jego życiu?
Mój komentarz do tego filmu: gniot!
Tak wogóle to facet mógł wszystko bardzo łatwo naprawić. Po pierwszym przeniesieniu się w przeszłość wszystko było pięknie: dziewczyna uratowana, jego i kolegę wywalają z pracy, więc nie naraziliby się Malcolmowi, tylko ten okularnik by się z nim użerał. Wystarczyło się cofnąć do przyjęcia i nie oblać spodni okularnika. Wszystko byłoby pięknie, Nick z takimi kwalifikacjami znalazłby nową pracę. A z tym dzieciakiem to faktycznie dziwne :-/
No ciąża nie była za bardzo zaawansowana, który to mógł być miesiąc? Drugi? Nie mam pewności, czy uznanie że poroniła jako wytłumaczenie dziury w scenariuszu jest dobre. Ktoś schrzanił robotę i tyle. :]
Ale ona sama powiedziaa ,ze rok nie poze siew pozbierac po stracie.....po stracie czego DZIECKA!!!!! nie ma zadnej luki w filmie:)
To prawda, ale Nick odkrył w jaki sposób "okularnik" został wiceprezydentem firmy, więc cofnął się do takiego momentu (właściwie przypadkowo zobaczył zdjęcie z przyjęcia Bożonarodzeniowego), z którego to on mógł dojść na stanowisko wiceprezydenta.
Generalnie film jest gorszy od 1-ej części. Jest mniej rozbudowana fabuła, mniej cofania się w czasie i właściwie nic nowego. Po prostu historia innego człowieka z wykorzystaniem tych samych efektów.
o bosh... tak trudno tego dzieciaka zakapować? ja od początku wiedziałam o co chodzi./ Przecież jak on zmienił przeszłość po raz pierwszy to ona cały czas mówiła, o tym jaki ten ostatni rok był trudny i o skutkach wypadku, a widzieliśmy, że nikt nie zginął, bo ich przyjeciele żyli i mieli się dobrze, więc łatwo można wynioskować, że chodziło jej o poronienia, a Nick... przecież kompletnie nic nie wiedział, bo miał dziurę we wspomnieach, co nawiasem mówiąc jest kompletnie bez sensu, jako że bohaterowi w pierwszej części nowe wspomnienia wypełniały te luki, jak tylko znalazł się w nowej rzeczywistości.
Nieprawda, w pierwszej czesci bohater tez mail luki!!! Poza tym w I czesci odleglosc byla znaczaca...a tu zaledwie rok...