Jedynce dałem 10/10, ale co do dwójki, to szczerze mówiąc nie wiem co się wam tak w nim podobało. Akcja ciągnie się znacznie wolniej niż w jedynce, mamy tu tylko dwa główne wątki, odstęp wydarzeń to tylko jeden rok (ewidentnie poszli na łatwizne). Na dodatek dylematy głównego bochatera (Nika) były błachostką w porównaniu do problemów Evana. A przecież zgodnie z zasadą twożenia seqeli część druga powinna być bardziej dramatyczna. A tutaj to mamy tylko więcej bzykania się, przez co filmu nie można nawet pokazać dzieciom. Zakończenie to chyba był największy wysiłek producentów (a może po prostu nie chciało im sie dalej kręcić, i wybrali najprostrzy sposób by zakończyć film). Osobiście daje 4/10, wim że niektórym fanom "Efektu" sie pewnie spodoba, ale ja bym raczej polecił film "częstotliwość" (coś jakby "efekt motyla zero").