Dla człowieka który uwielbia Sierociniec i Paranormal Activity?
Powiecie że nic nie mają wspólnego...ale mają. Co?
Nuda. Recenzje,wypowiedzi wszędzie -nuda .
No więc czy warto? Bylebym się nie nudził. (bo jakoś na Sierocińcu i PA się nie nudziłem,wbrew recenzjom)
"Egzorcyzmy Emily Rose" to zupełnie inny film. Nijak ma się do obu wymienionych przez Ciebie. Film rozpoczyna scena, w której dowiadujemy się o śmierci Emily Rose. Następnie jej historia trafia na salę sądową, gdzie księdzu odprawiającemu egzorcyzmy zostają postawione zarzuty o nieumyślne spowodowanie śmierci. W trakcie rozprawy (która ciągnie się przez cały film!!) przy poruszaniu kolejnych wątków serwowane nam są liczne retrospekcje. Wracamy do czasu, przed opętaniem i poznajemy całą historię Emily aż do jej śmierci. Oba wątki, ten teraźniejszy i ten sprzed śmierci przeplatają się ze sobą aż do wydania wyroku w sprawie. Film miejscami może nudzić, szczególnie rozprawa sądowa. Nie uświadczymy również klimatu znanego z Sierocińca. Mimo to myślę, że warto go obejrzeć, choć pewnie nie okaże się dla Ciebie rewelacyjny. Ten film to bardziej dramat, niż horror, pomimo licznych scen z udziałem opętanej Emily (które mogą przestraszyć). Ja osobiście oceniłem go 6/10, przy 8/10 dla Sierocińca, pozdrawiam.
Myślę, że nie. Paranormal i Sierociniec (ten drugi to dla mnie parodia horroru ;)) ) to zwykłe dreszczowce, a "Egzorcyzmy Emily Rose" ukazują pewną historię, która wydarzyła się naprawdę. Możesz spróbować, ale sądzę że jednak będzie Cię nudził.
Obejrzałem ale nie dotrwałem :D Jednak ta rozprawa sądowa była zdecydowanie za nudna,wytrwałem tylko 1h ;)