... film bardzo mi się podobał. Przez cały czas napięcie było wysokie i nie spadło poniżej tzw. "granicy ludzkich możliwości" czy "poziomu adrenaliny". Pomimo wielu dość "drastycznych/mocnych" scen (zresztą przecież to horror), ten film mógłbym oglądać praktycznie bez przerwy. Wielu reżyserów powinno brać przykład ze Scott'a Derrickson'a, gdyż żadko się zdarza, by atmosfera strachu i lęku panowała w sali kinowej przez cały seans aż do ostatniej minuty. Na dodatek warto wspomnieć, że nawet "najwytrawniejsi horroromani" odczuli dość poważny dreszczyk emocji i skok serca aż pod samo gardło. Gdy spytałem paru "kinomaniaków" co sądzą o tym filmie, najczęściej padały opoinie w stylu: "oglądałem wiele tego typu filmów, ale nigdy jeszcze nie czułem się tak jakbym to ja sam grał w tym horrorze...".
Sam muszę przyznać, że nie odczuwam lęku odglądając horrory i filmy o takiej tematyce, ale tym razem naprawdę czułem, że ten film ma w sobie to coś co nie pozwala przejść obok niego obojętnie. Gorąco polecam i pozdrawiam wszystkich kinomaniaków!