Wszystko da się wyjaśnić naukowo. Po prostu nie posiadamy wiedzy, by te zjawiska
zinterpretować. Być może w ekstremalnych warunkach zachodzą w naszej świadomości zmiany,
których obecna medyczna nijak nie wyjaśni, bo nie mamy nawet pewności czym jest świadomość,
jak powstaje, co nią kieruje.Dopiero raczkujemy w temacie badania umysłu. Wiele jest zagadek do
wyjaśnienia. Żadnych demonów nie ma, bo po co miałyby opętywać ludzi pojedynczo? Przecież są
ich miliony, miliony niewiernych, miliony złych ludzi, i jakoś nic ich nie opętuje. Żyją sobie. Nie ma
żadnych diabłów ani demonów, bo jaki miałyby cel w nawiedzaniu ludzi? Pojawia się tylko kontekst
wiary rzymskokatolickiej. Musielibyśmy wówczas uznać prymat wiary katolickiej jako absolutu, co
jest niedorzeczne logicznie. W innych kulturach inne są demony, inne ich pojęcia. To tylko bujda.
Gdzie te demony miałyby mieszkać? Po co wybrały sobie jakąś zapyziałą Ziemię z całego
kosmosu? Nie mogą rozwinąć własnej cywilizacji? Absurdy. Wszystkie te opętania to wymysły
religijne mające nadać danej religii siły, która jakoby chroni nas przed złem, ale zło nie jest czymś z
zewnątrz. Nie ma demonów i diabłów. Zło to nasze czyny sprawiające cierpienie drugiej osobie.
Więc jeżeli ktoś się boi, że nagle opęta go jakiś rogaty brzydal ziejący ogniem to niech się uspokoi
i pomyśli logicznie. Sprawa się tyczy również wszelkich duchów i innych istot paranormalnych. To ludzka fantazja to wszytko zrodziła. Gdyby nie ona nikt by o tym nie mówił.
I ta deklaracja jest chyba najlepszym podsumowaniem całej "dyskusji" z Tobą.
Zero wiedzy nt. teologii, zero wiedzy nt. medycyny i zero wiedzy nt. religioznawstwa.
Najlepszym podsumowaniem tej dyskusji jest pierwsze zdanie autora tematu: " Wszystko da się wyjaśnić naukowo. Po prostu nie posiadamy wiedzy, by te zjawiska zinterpretować" za każdym razem jak to czytam banan się pojawia na twarzy :D Wymyślić taki debilizm nie jest łatwo ale w to uwierzyć to kosmos. Mimo, że sam się tu udzielałem to stwierdzam, że ta dyskusja nie ma sensu ale mam tylko jedną uwagę jak już piszesz to pisz prawdę a nie kłamstwa. Każdy ma prawo mieć własne zdanie na ten temat i wierzący i ateiści i antywierzący ale nie przedstawiaj swojej prywatnej opinii jako fakt naukowy.
"Podałbym Ci teraz LSD i zakończyłoby się wizją. Podałbym Ci teraz 2,5 mg dowolnej endorfiny i skakałabyś oszołomiona z radości. Podałbym Ci teraz ok. 3 mg kortyzolu i skończyłoby się atakiem paniki i/lu ciężką depresją połączoną z uczuciem otępienia lub utraty poczucia rzeczywistości"
Nawet nie wiesz jakie to odkrycie - przecież nikt tych ludzi nie badał pod kątem LSD. Psychiatrzy nie dali rady ale dobrze, że Filmweb istnieje. Jak będziesz odbierał Nobla to pozdrów użytkowników tego serwisu będzie nam miło.
"Ponieważ dusza nie istnieje"
Prywatna opinia warta tyle samo co stwierdzenie "dusza istnieje"
Ludzie to, że swoją prywatną opinię na dany temat ubierzecie w ładne słówka to nie robi z tego naukowego faktu. Nie powołujcie się na naukę bo robicie z siebie błaznów. Nauka ma to do siebie, że na daną tezę trzeba mieć dowody a nie własne przypuszczenia. Proponuję zakończyć temat bo się nam tworzy kółko naukowców, speców mających większą wiedzę niż wieloletnie osiągnięcia psychiatrii.
"przecież nikt tych ludzi nie badał pod kątem LSD"
A gdzie niby napisałem coś takiego?
"Psychiatrzy nie dali rady ale dobrze"
Anneliese Michel spędziła w szpitalu - ile? Kilka miesięcy, zanim jej fanatyczna rodzina ją stamtąd zabrała? Padaczkę skroniową i różne odmiany zaburzeń paranoidalnych leczy się LATAMI.
To tylko takie gadanie. Kiedy was naprawdę taki koszmar spotka to dopiero zrozumiecie. Ogarnijcie, że nie wszystko da się wyjaśnić naukowo. Są rzeczy wytłumaczalne i nie. Ateizm zbyt przecenia siłę nauki.
Kiedyś wierzyli że Ziemia jest płaska.
Brak wystarczających okazji do naukowego zbadania i przeanalizowania opętania.
"nie posiadamy wiedzy by te zjawiska zinterpretować" - zgadza się
Wszystkie zjawiska odnośnie szeroko pojętych opętań można racjonalnie wyjaśnić. Nie wiem skąd ten tekst o nieposiadaniu wiedzy.
➤➤➤ Wszystko da się wyjaśnić naukowo. Po prostu nie posiadamy wiedzy, by te zjawiska zinterpretować.
Trochę się zagalopowałeś. Nie mamy nawet podstaw, aby sądzić że takie zjawiska w ogóle miały miejsce.
Nie istnieją żadne dobre powody pozwalające sądzić, że na przestrzeni 200 000 lat istnienia ludzkości, jakikolwiek człowiek natkął się na coś nadnaturalnego i niewyjaśnialnego przez nauki przyrodnicze.
-------------------------------------------------------------------------------- -------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor
Nauka bada zjawiska, które można rozłożyć na części i analizować czynniki składowe.Nauka będąc usystematyzowaną wiedzą, opisuje właściwości materialnych składników wszechświata oraz zachodzące między nimi interakcje. Nauka formułuje ogólne twierdzenia o funkcjonowaniu świata materialnego. Nauka niczego nie wyjaśnia w odniesieniu do zagadnień religijnych. Religia i nauka to dwa końce sfery ludzkiego poznania zmierzające w różny sposób w tym samym kierunku do zrozumienia uniwersalnych prawd Wszechświata. Materia to najniższy stopień Ducha. Duchowość to absolut , najwyższy stopień materii. Przy czym materia w wymiarze rozumienia życia doczesnego jest złudzeniem, iluzją , wirtualną rzeczywistością w odniesieniu do tak zwanego życia wiecznego. Urojony ateizm i ciemnota religijna napędzają się wzajemnie.