PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7117}

Egzorcyzmy Emily Rose

The Exorcism of Emily Rose
2005
7,0 208 tys. ocen
7,0 10 1 207755
5,5 31 krytyków
Egzorcyzmy Emily Rose
powrót do forum filmu Egzorcyzmy Emily Rose

Słaby. 

ocenił(a) film na 3

Nudny, śmieszny filmik.

ocenił(a) film na 9
carck3r

Ciekawą musisz być osobą skoro uważasz za śmieszne cierpienia tej dziewczyny.Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
Berith7777

Zgadzam się carck3r Film serio słaby i nudny .

ocenił(a) film na 8
tomciooo10

Poprosimy o uzasadnienie. ;-)

ocenił(a) film na 5
Cleaa

Mam uzasadniać dlaczego film był słaby ?Bo film był nudny,kompletnie nie był straszny( gatunek:horror,dramat).Nic specjalnego.

ocenił(a) film na 5
tomciooo10

No w sumie tak.
Horrory, dramaty to nie są najodpowiedniejsze gatunki filmowe dla młodych ludzi. W tym względzie jestem skłonny się z Tobą zgodzić. Takie filmy to zazwyczaj tylko niepokoją, drażnią, denerwują. A więc nie są dobrym gatunkiem filmowym, który należałoby polecać młodym ludziom.
Zapewne lepszymi gatunkami filmowymi są filmy przygodowe, dobre - mądre komedie, filmy familijne, dokumentalne, sportowe czy choćby popularnonaukowe.

Cleaa

Uzasadnił bym tak: film jest słabo umocowany w dogmatach i jego satanistyczno-katolicko-horrorystyczne wątki demonicznie ponaciągane
Dlaczego demon opętuje tak cnotliwą i nudziarską dziewczynę? Czy ludzie pobożni muszą się naprawdę bać opętań - bo z reguły jakoś tych naprawdę wywrotowych pan Szatan omija. I czy możliwe jest, żeby Matka Boska dopuściła do nawiedzenia przez demona po to, by zwiększyć zakres swego kultu (bo takie wyjaśnienie mojego pierwszego pytania pada!!! Niech mnie diabli porwą!)???
Dziwny to i podejrzany alians z największym przeciwnikiem dla własnej korzyści, w dodatku za cholerę nieskuteczny i bardzo cyniczny, okrutny (chyba że M.B. pobierała tantiemy od dystrybutora, bo efekt reklamowy został osiągnięty).
Banalne, lecz słuszniejsze (niż powyższa eschatologiczna gmatwanina i dialektyka) wydaje się wyjaśnienie psychologiczne: "opętania" psychicznego doświadczają ludzie głęboko wierzący w Boga, lecz lękający się własnych żądz, słabości i "zła", które wydaje się być na zewnątrz, w zepsutym świecie (a tak naprawdę to nasz wewnętrzny "diabełek"). Właśnie taka była Emilly Rose, dziewczyna z prowincji nagle wrzucona w otwarty, akademicki światek, pełen wolności erotycznej i używek.
Horrorem było raczej to, co narozrabiał w jej skonfliktowanym wnętrzu egzorcysta. Film zaś ochoczo wspiera jego, zapewne szczere, usiłowania odnalezienia diabła w biednej dziewczynie. Taka to "prawdziwość".

ocenił(a) film na 8
ravQ

Powiem tak. Jeśliby oceniać ten film pod względem fabuły, uwzględniając przy tym własne poglądy, to ocena byłaby skrajnie różna. Ja daję filmowi wysoką ocenę, gdyż traktuję go jako film - po części - dokumentalny. A że raczej daję wiarę historii tu przedstawionej, jak i samej teorii opętań, to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że film na taką ocenę zasłużył (7+). Jeśli z kolei oskarżasz księdza o przyczynienie się do jej cierpień poprzez kierowanie się "średniowieczną ideą opętania", to choć zapoznaj się z tematem, co z dziewczyną się działo i dlaczego (jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś). Ja polecam kapitalną książkę Felicitas D.Goodman "Egzorcyzmy Anneliese Michel" (bo tam naprawdę nazywała się bohaterka wydarzeń przedstawionych w filmie), ale to już chyba dla osób naprawdę się tym interesujących. To chyba byłoby na tyle...
Szkoda tylko, że osoba którą poprosiłam o rozwinięcie myśli ograniczyła się do kilku epitetów. ;-)
Pozdrawiam.

Cleaa

Zazwyczaj przypadki opętań mają dwie interpretacje - im nam bliższe historycznie, tym interpretacja naukowa (czy okołonaukowa, bo psychologia to nauka pozaempiryczna bardziej niżby chciała udowodnić) jest silniejsza. Z historią Rose jest tak samo - lekarze zgadzają się raczej z tezą zaburzeń psychicznych, jak zresztą przy prawie każdym opętaniu. Natomiast ludzie dający wiarę idei opętań - no, to raczej muszą się upierać przy swoim.
Idea ta jest zresztą szczególnie żywotna w krk, gdzie zło pochodzi z zewnątrz. Wydaje mi się to w gruncie rzeczy naiwnym uproszczeniem, gdyż zło dopiero dla mnie jest naprawdę przerażające, jeżeli pochodzi od człowieka (niestety, w Totenkompfverbende służyli zwykli ludzie).
Film natomiast - sam film - uproszczenia jeszcze uprościł. Szukając odpowiedzi na pytanie: dlaczego nawiedzona jest osoba pobożna i cicha (taka była autentyczna Rose), uciekł się do istnego Deus ex Machina: sama Maryja zezwoliła na opętanie. Teza ta jest zresztą dla mnie znacznie mroczniejsza niż wszystkie drgawki Emilly na sianie.
Nie chodzi mi tu o poglądy, bo z idei fundamentalnych można stworzyć świetne kino. Ale o brak logiki, która prowadzi do potężnych herezji, bo skoro to Bóg opętuje przez Diabła, to może są jedną osobą? Taki horror też byłby możliwy, rzecz jasna, z nieokreślonymi zaświatami, wrogimi lub obojętnymi ludziom - takie filmy już nawet powstały, np. Harry Angel. Taki horror może być znakomity, ale w "Emilly Rose" chodziło także o moralistyczną pointę, więc wyszło, jak wyszło.
Ciekawiej byłoby - moim zdaniem - gdyby pozwolono na starcie na równych prawach tezy psychologicznej i spirytystycznej, a widz sam oceniłby, która go przekonuje. Taki zamiar był w okolicy, ale reżyser wolał się opowiedzieć po jednej ze stron, stosując dość pokrętne wyjaśnienia.

Berith7777

Kolega/koleżanka śmiał się z filmu, nie z rzeczywistych cierpień pierwowzoru filmowego bądź udawanych "cierpień" aktorki. O poważnych sprawach też można wypowiedzieć się głupio lub śmiesznie. Film jest dość naiwny w swojej pobożności i we mnie też wzbudził raczej radość - na poziomie pracy scenarzysty i (mniej) reżysera. Dziewczyny mi szkoda, zwłaszcza tego, co robił z nią opętany średniowieczną ideą egzorcysta.

ocenił(a) film na 9
ravQ

"zwłaszcza tego, co robił z nią opętany średniowieczną ideą egzorcysta"- A więc nieznasz tej historii.Kurxwa rece opadaja jak sie słyszy takie rzeczy.

ocenił(a) film na 5
Berith7777

Ręce opadają od słuchania ludzi którzy z góry zakładają, że jak przeczytali coś to wiedzą wszystko i MUSI być tak jak napisano. Ravq ma rację. Opętany średniowieczną ideą egzorcysta + chora psychicznie dziewczyna i mamy tragedię.

ocenił(a) film na 9
Dealric

Skoro tak uwazasz.Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
Dealric

Pragnę tylko skromnie zauważyć, że z ostatniego zdania Twojego -skądinąd słusznego w mojej ocenie- wpisu wskazuje mam już nie jedną osobę chorą i zarazem opętaną ale dwie. Z krótych jedna, to zbrodniczy fanatyk w osobie egzorcysty wywierający/ mający przemoc/ władzę nad driugą osobą, poddaną mu czyli tytułową Emily Rose (vel Anneliese Michel).

Przypuszczam, że gdyby choć trochę trzeźwo zastanowić się nad problemem oddziaływania i tragicznych skutków fanatycznych idei, w tym przypadku religijnych przesądów i destrukcyjnych wierzeń. To można by dojść do przekonania, że nie jedna osoba w życiu, jak i w historii przedstawionej w tym filmie, była i jest tragicznie opętana (jedne w roli katów, a inne ofiar [najczęściej nieświadomych albo całkiem pozbawionych własnej woli na skutek zastraszenia i stosowania wobec nich różnych innych metod represji psychicznych, społecznych, restrykcji mentalnych, fizycznych czy też prawnych i materialnych stosowanych przez daną fanatyczną społeczność wobec ofiar owych fanatyzmów]).
Przy czym należy wziąć pod uwagę, że realnie ofiary są tak zastraszane i manipulowane aby nie były świadome zbrodni dokonywanych na nich i przede wszystkim nie miały pełnej świadomości po to, aby nie mogły się nawet same bronić. A jak już -jakimś cudem- uzyskają świadomość, to po to aby ona, z założenia zbrodniczych katów, obróciła się przeciwko nim, np. w formie gwałtownego sprzeciwu, na który tylko czekają ich kaci - aby dopełnić ich perfidnych zbroni, jak ukazuje ten film.

ocenił(a) film na 5
komentarz

Anneliese Michel - tytułowa Emily Rose, uważam, że niewątpliwie była dręczona przez opętanych, fanatycznych LUDZI. A cała reszta to mity zakończone tragedią tej młodej i wrażliwej kobiety.

Berith7777

Rzeczywiście, nie uczestniczyłem w wypadkach w Niemczech, jesteśmy na portalu filmowym, nie poradniku młodego spirytualisty. Oczywiście, są książki opisujące te wypadki z punktu widzenia światopoglądu paranaukowego, jako najczystszy przejaw świata pozazmysłowego. Takoż są opisujące bezsprzeczne dowody na istnienie Nessie, Wielkiej Stopy i krewniaków, Trójkąta Bermudzkiego, nawiedzenia domów, mamuty na Syberii, Emelcin, kult Cargo jako początek Biblii... Niczego nie zmyślam. Świat jest peeeełen tajemnic i tylko dziwne, że jeszcze mniejszość Yeti nie upomniała się o miejsce w ONZ.
Zostawiając jednak własny stosunek do zjawisk paranormalnych, w stosunku do filmu nie sposób zadać paru pytań. Ponawiam je:
- dlaczego Szatan opętuje właśnie dziewczynę pobożną, spokojną i bardzo na jego punkcie nerwową (i dlaczego jest to tak zgodne z koncepcjami nawiedzeń przedstawionymi przez psychoanalizę, a zwłaszcza koncepcje introjekcji R.D. Laiga i Aaronsona?),
- dlaczego Matka Boska pozwala na opętanie dla zwiększenia swojego kultu (który i tak się zmniejsza),
- no i dlaczego egzorcysta walczy z diabłem, który w tym konkretnym przypadku działa z ramienia Matki Boskiej?
I tak dalej... Średniowiecze, rzeczywiście, nigdy w podobne dialektyki nie weszło, było znacznie logiczniejsze. A propos, koncepcja opętania przez diabła to idea skonstruowana (naukowo) w średniowieczu - oczywiście nawiedzenia istniały we wszystkich kultach, także judaizmie (dybuki), lecz miały często bardziej niejednoznaczny, często pożądany charakter (choć, jeśli chodzi o języki, to także dziś są plusy...).
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
ravQ

A propo opetań osób wierzacych-powaznie nie wiesz dlaczego tak sie dzieje?Bo widze ze jestes osoba sarkastyczna i przy tym inteligentna.Wszystkie opetania czyli jakies 3%(reszta to choroby- znane-psychiczne)są powodowane tylko i wyłacznie w jednym celu,az nie wypada mi odpowiadac tak inteligentnej osobie(i to nie jest sarkazm),to tak samo jak z przypowiescia o Hiobie.Pozdrawiam.

Berith7777

Hiob nie został opętany. Bóg dopuścił, żeby Nieprzyjaciel (niekoniecznie tożsamy z chrześcijańskim diabłem, szatanem etc.) pozabijał mu różny inwentarz tudzież rodzinę. Zarażono go też chorobą skórną. Dla sprawdzenia jego wierności (a właściwie dla udowodnienia jej przed przeciwnikiem). Jeśli opętania pochodzą z tej samej parafii, to czy powinno się je "leczyć" poprzez egzorcyzmy - jeśli to dopust Boży? Czy to nie tak, jakby ze stygmatami pójść do chirurga (przepraszam za sarkazm, być może stanowi on ratunek przed duchową pustką (to tak trochę serio ;)).
Ale zostawmy dysputy religijne, rzeczywiście chodziło mi o film, nie o realną i pozaempiryczną rzeczywistość (chociaż przyznaję, jestem zwolennikiem całkowicie "wewnętrznego", pochodzącego z własnej jaźni, opętania - niekoniecznie choroby psychicznej, lecz dużego konfliktu, w końcu co to są k...a choroby psychiczne??? Nie znaczy to, że jestem zdeklarowanym ateistą). Film wydał mi się dość naiwny i to o nim pisałem w kontekście litości nad męczoną dziewczyną, bo wyrażone w nim idee były naprawdę dość toporne. Nie chciałem obrazić prawdziwych egzorcystów, bo ich działalność, tak czy inaczej, nie raz przynosi ulgę. Tylko jeśli ktoś pisze, że słaby film nie może nas śmieszyć, bo jest o cierpiącej dziewczynie, to sam pognałbym z kropidłem (bo sztuka patetyczna czy łzawa też może śmieszyć, jak Anielka Prusa).
Tyleż, dziękuję za komplementy, rozmowa ciekawa. Jestem tylko i aż człowiekiem, zależy od punktu widzenia i ilości partnerów. Może jesteśmy tylko gatunkiem małpy, któremu się udało? A może ewnenementem na skalę wszechświata?
A jednak z filmów o egzorcystach wolę "Egzorcystę"...

ocenił(a) film na 9
ravQ

Masz racje,ze moja pierwsza wypowiedz jest lekko bezsensu ze wzgledu na to ze nieodnosiła sie tak na prawde do filmu.Ale gdybym mial bronic film(w jakimkolwiek celu)to powiem,ze jest wręcz idealnie odwzorowany do sytacji jakie powstały w całym akcie-życiu dziewczyny i tej rozprawie-przynajmniej jak opisuja te zdarzenia wszystkie dokumenty(ksiazki wywiady itp).Jesli ktos nie czytał topotwierdzam,ze niespotkałem sie z filmem który tak bardzo trzyma sie prawdziwych zdarzeń-o to głównie mi chodziło.Gdybym tak dobrze nieznał tej historii to na bank note dostałby nizsza.Ale naprawde twórcy odwalili kawał dobrej roboty-poza tytułem,poniewaz powinien film nazywać sie "Sprawa Emily Rose"-no ale wiadomo dlaczego pewnie producent naciskał zeby tytuł był jaki jest.Pozdrawiam

Berith7777

Hej. A mi trochę właśnie brakuje w filmie drugiej strony, tzn. interpretacja tamtej sprawy wydaje się mi jednostronna. Przecież, bądź co bądź, w sprawie Michel padły wyroki za nieumyślne zabójstwo, co prawda łagodne, ale jednak. Film ukazuje skazujące wyroki jako właściwie triumf egzorcysty, zaś motywacje oskarżenia właściwie pomija.
Film miota się bowiem w moim odczuciu między horrorem satanistycznym a kinem "na faktach autentycznych" i to jest dla mnie problem. Np. już w pierwszych scenach egzorcysta informuje, że widział jakąś małą zakapturzoną postać, podobną do Javy, którą uznał oczywiście za diabła (zamiast np. za dziewczynkę z zapałkami). Nacisk jest więc na interpretację nadnaturalną, a w tle - nawiązanie do pierwszej manifestacji piekielnej w "Egzorcyście", filmie jednak uczciwym, bo po prostu - filmie grozy.
Wolałbym więc film po prostu na sali sądowej, bez Javów w zaułkach.
Mam jeszcze jedną uwagę - przejrzałem historie interpretacji sprawy Michel i widzę, że moje zarzuty podjęli także niektórzy spece od opętań, uznając, że nawiedzenie nie może pochodzić od strony Absolutu (Matki Boskiej) i identyfikacja z nią była tylko elementem diabelskiej iluzji (fantasma). Tak więc nie tylko mnie niepokoją meandry teologiczne tej sprawy...
Pozdrawiam, dzięki za wiele wyjaśnień!

ocenił(a) film na 5
Berith7777

Nie jestem pewien, po prostu nie wiem, czy to akurat producent naciskał (czy np. "jakaś ślachta", albo co?).
Przypuszczam, że najpewniej presję i realny wpływ, zarówno na mało rzetelny i jednostronny sposób nieobiektywnego przedstawiania rozprawy sądowej, w sprawie t.zw. "nieświadomego" zabójstwa Anneliese Michel, wywierała pewna, że tak to wyrażę... korporacja o charakterze religijnym, w skrócie religijna. Za której wiedzą i zgodą właśnie w taki sposób (stronniczy, w moim odczuciu) mistyczno-straszliwo-satanistyczno-katolicko-religijny, fanatyczny. I dlatego prawdopodobnie aby wykorzystać ten film, tak zrealizowany, w określonych, propagandowych, a więc dochodowych celach, nadano mu tytuł religijny, ze słowem egzorcyzmy, zamiast sprawa (sądowa) w tytule.
-To jest jedna z możliwości. Faktem jest natomiast, że film zawiera w swoim tytule określone słowo z określonej religii.

ocenił(a) film na 5
komentarz

Być może też film ten ma na celu -wg. propagandy i doktryny kościelnej- wywoływać zastraszający wpływ i tym samym presję na wielu ludzi tym, że np. "jeśli ktoś odważy się zbuntować słusznie przeciwko choćby farmazonom przez Kościół głoszonym, to może zobaczyć (i przestraszyć się) co go może za kara za to spotkać". Polecam obejrzenie filmu "Requiem" (prod. niemieckiej z 2006 r.) gdyż przedstawia on jak to Anneliese Michel 'odkryła', że była oszukiwana przez ludzi Kościoła, w tym bliskim jej sercu i uczuciom zaufanych księży, którzy z wpajanej jej wiary i uczuć sobie jakby bezczelnie zakpili
-To jest jedna z możliwości. Faktem jest natomiast, że film zawiera w swoim tytule określone słowo z określonej religii.

ocenił(a) film na 9
ravQ

Pamietaj,ze jestes tylko człowiekiem(jak ja),nasz gatunek na prawde az tak inteligentny i wszechwiedzacy nie jest,niestety rzadko my-debile o tym pamietamy badz mamy swiadomosc tego.Takze nigdy niemozesz byc pewien czegoś na 100%,nawet jesli ktoś(czyli kolejny nasz osobnik cos nazwal "wyjasnił" "udowodnił")stwierdził że to fakt.LUDZIE TO IDIOCI-RÓWNIEZ JESTEM CZŁOWIEKIEM.

użytkownik usunięty
carck3r

Jak trafisz do Domu Opieki - pielęgniarki będą się z ciebie śmiały i będziesz się nudził

ocenił(a) film na 5

Droga Jehanne, wytłumacz mi proszę (bo nie rozumiem), co ma wspólnego Twoja wypowiedź - trafianie do Domu Opieki (jakiej opieki, nad kim, gdzie, dlaczego [z jakiego powodu], po co?), przez założyciela tematu (krack3r) - z napisanymi przez niego słowami określającymi jego opinię o tym filmie jako "słaby, nudny, śmieszny filmik"?

Dlaczego jakieś pielęgniarki miałyby się z niego śmiać, czy wyśmiewać, i dlaczego miałoby się mu nudzić?

Bo nie rozumiem co Twoja wypowiedź ma wspólnego z treścią filmu "Egzorcyzmy Emily Rose"?...

użytkownik usunięty
komentarz

Pisał coś o śmieszności tego filmu, więc postanowiłam być złośliwa i go nastraszyć :-]

ocenił(a) film na 5

Daj spokój, może on tak dla samouspokojenia napisał te słowa. A Ty go jeszcze bardziej straszysz?

Poza tym nadal nie rozumiem dlaczego ów założyciel tematu (krack3r) miałby trafić do Domu Opieki?

P.s: Czy w Domach Opieki pielęgniarki znęcają się nad ich pensjonariuszami czy pensjonariuszkami, a nie pomagają im?
(wiesz, każdy kij ma dwa końce... ) ;-)
:/

użytkownik usunięty
komentarz

Co do ostatniego pytania - różnie.
Do Domu Opieki trafiają wszyscy, bo to "nowoczesne" ;-)
Spoko - to żadne proroctwo, po prostu wkurzył mnie kolejny dziarski temat wyśmiewający sprawę..

ocenił(a) film na 5

Bo to "nowoczesne"?
Czy Ty aby nie zachęcasz go do czegoś? ;-)

P.s: No dobra, a skąd Ty wiesz co się dzieje w owych Domach Opieki? nad... ? ...
Etam, od razu się wkurzać, jakby nie było na co. Chopak se tylko założył (jak to się określa?... spamerski?) A nie, nie - trollerski temat i co z tego, że intryguje. Ale nie dopatrzyłem się wyśmiewania sprawy (no chyba, że jakoś bardzo ukryty, tak, że go nie zauważyłem) lecz słowa wyrażające jego opinie odnośnie wrażeń jakie odniósł przy okazji tego filmu. Zresztą... może mu się filmy pomyliły?

Uspokój się Moja Droga Jehanne :-)
Takich filmów nie powinno się pokazywać dzieciakom, bo i po co? Potem to taki jeden z drugim tylko bać się prawdopodobnie będzie, a dla odreagowania straszyć niepotrzebnie innych. Albo nie rozumiejąc dramatu, którego zrozumienie przerastać może niejednego człowieka, straszyć czy wręcz terroryzować może innych - a to nic dobrego, Moja Droga, nic dobrego. Tylko powielanie fanatyzmów i idiotyzmów, "nakręcanych" przez korporacje krzewiące wśród ludzi różnego rodzaju fanatyzmy (np. religijne), czemu należy się sprzeciwiać, a nie propagować...

;-)

użytkownik usunięty
komentarz

No jego nie przeraził, więc dzieckiem nie jest.
Cóż, pracowalam w takim domu jako wolontariusz 7 lat :-)
Broń Boże nie zachęcam, a cudzysłów był rodzajem sarkazmu, bo gdybym uważała to faktycznie za nowoczesne - napisałabym normalnie.

ocenił(a) film na 5

(...)" ...bo gdybym uważała to faktycznie za nowoczesne - napisałabym normalnie."

No domyślam się.

Ale ale... kiedyś oglądałem w TvP film (tylko nie pamiętam teraz jego tytułu), który przedstawiał właśnie sytuację-historię resocjalizowanego poprzez pracę w pewnym Domu Dziecka czy Opieki... młodego przestępcę. Akcja działa się gdzieś w tragicznie zaniedbanym (m.in. przez skorumpowane kierownictwo tego ośrodka, które w dodatku znęcało się i terroryzowało bezkarnie tamtejszych młodych pensjonariuszy) domu, w Rumunii, przed laty.
Tym skazanym na resocjalizację poprzez pracę w tej placówce był, jak sobie przypominam, jakiś Polak. Ale przecież narodowość chyba nie musi tu mieć żadnego znaczenia, prawda?...
Może pamiętasz tytuł owego filmu?

P.s: Poza tym zauważyłem w wypowiedziach wielu, chyba raczej dorosłych ludzi, na filmwebie, w tematach o filmie "Egzorcyzmy Emily Rose" stwierdzenia, że np. gdyby... lub wręcz że powinna owa tytułowa bohaterka tegoż filmu być umieszczona w... psychiatryku, to to by jej podobno pomogło.
Co prawda nie wiem w czym i dlaczego akurat tej nieszczęsnej wrażliwej kobiecie - ofierze perfidnych represji psychomanipulacyjnych, którym okrutnie była poddawana przez fanatyków Kościoła, ale i przez bierność innych ludzi z jej otoczenia, nie będących fanatykami religijnymi. Otóż właśnie nie wiem w czym pobyt Anneliese Michel w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, w odosobnieniu, w którym nota bene i tak była, miałby pomóc?
Uważam, że pobyt w przybytku tego rodzaju zapewne mógłby być i byłby na rękę wszystkich jej oprawców, a nie jej samej. Co zapewne i tak skończyło by się jej śmiercią, tyle, że w innym miejscu tragicznego odosobnienia.
Tak zazwyczaj postępują fanatyczni zbrodniarze psychicznie, duchowo wykańczający, uśmiercający ludzi dla osiągnięcia zysku z dokonywanego przez nich procederu. Bo sprawa, przypadek Anneliese Michel absolutnie nie jest w tej kwestii żadnym precedensem, gdyż tego typu sposoby mordowania ludzi były i są stosowane przez ludzi czerpiących z tego zyski...

P.s: Acha, tego bohatera filmu, skazanego na resocjalizację w Rumunii też chyba na początku nic nie przerażało, ale potem zaczął zawzięcie walczyć przeciwko tragicznym przypadkom znęcania się nad pensjonariuszami tamtejszego przybytku. Więc kto wie...

ocenił(a) film na 5
komentarz

No ale z drugiej strony, także w Polsce, jest tylu ludzi poddawanych śmierci np. z powodu niedożywienia, braku pieniędzy, pracy, perspektyw, leków i dostępu do dóbr cywilizacyjnych (do których i mnie fanatycy, także religijni, skazali na cierpienie i śmierć). I to w mocy i z mocy "prawa", z mocy "ludzi sprawiedliwych" czy też "bogobojnych" i "świątobliwych", uchodzących powszechnie (ze strachu raczej) za "uczciwych", że... Ech!...

Ale to odejście od tematu filmu "Egzorcyzmy Emily Rose". Więc powracając do niego - co o nim myślisz i problemie, który przedstawia?

użytkownik usunięty
komentarz

Nie kojarzę tej historii z Rumunii, ale jesli chodzi o Annelise to uważam (tak mi się wydaje), że bezpośrednią przyczyną jej śmierci była carbamazepina, która jej podawano w końskich dawkach - przeczytaj skutki uboczne - cała litania...
Myślę, że zwyczajnie ją tym zatruli.

ocenił(a) film na 5

Hm... na czytanie litanii i to w dodatku tego rodzaju, jaki proponujesz, nie mam ochoty ani czasu - więc wybacz.

A co do tego, że została zabita to dla mnie nie ulega wątpliwości. Zatruta przede wszystkim przez wmawiane jej różne fanatyzmy i destrukcyjne restrykcje psychiczne. Potem -jak to zwykle bywa w tego rodzaju przypadkach, uprzednio zaplanowanych przez chciwych zbrodniarzy- zastraszano ją, inwigilowano i gnębiono (np. niby niepozorne a bardzo dokuczliwe zaczepki, psychomaniuplacje, wmawianie kłamstw za prawdy, zastraszania i inwigilacje, połączone z wykluczeniem z życia rodzinnego, kościelnego i społecznego. Opresyjne wmawianie jej wszelakich win i 'grzechów' całego świata oraz zachęcanie do autodestrukcyjnych zachowań), słowem robiono z niej wariatkę, w z góry określonym celu, który zawiera się w slowie zysk. A na koniec zabito - jak to zwykle w tego rodzaju przypadkach się zdarzało i zdarza.

Nie wiem czy np. w Polsce choćby tego rodzaju (choćby jak w tym filmie) sfingowany proces sądowy mógł się wydarzyć, nie wydaje mi się to raczej możliwe?... (bo chyba raczej zamyka się w psychiatryku takie ofiary, gdzie uśmierca się je bez wieści. I może dlatego kilka osób -fanatyków popierających popełnianie tego typu perfidnych zbrodni napisało, że Anneliese Michel powinni zamknąć w psychiatryku - zamiast nie gnębić jej, nie ogłupiać, nie okłamywać, nie izolować, nie upokarzać?)

ocenił(a) film na 5
komentarz

Dodam: nie pozbawiać jej własnej woli, nie nakazywać jej pod presją i przymusem wyrzekać się siebie. Nie okradać jej z wolności, godności ludzkiej i jej praw?)

ocenił(a) film na 5
komentarz

Pisząc pytanie czy w Polsce możliwy byłby proces sądowy przeciwko ofiarom fanatycznej, perfidnej, psychomanipulacyjnej przemocy, miałem na myśli postawienie w stan oskarżenia psychomanipulacyjnych fanatycznych zbrodniarzy. Ale nie dopiero po śmierci ich ofiary lecz za życia ich ofiary. Raz by nie dopuścić do kolejnej zbrodni, a dwa żeby ofiara mogła sama (uzyskawszy niezbędną pomoc psychoterapeutyczną i prawniczą) zeznawać przeciwko jej oprawcom i uzyskać zadośćuczynienie od jej dręczycieli.

- Życzę tego sobie oraz innym ofiarom przemocy.

ocenił(a) film na 5
komentarz

*Korekta:
(...)"... proces sądowy przeciwko ofiarom fanatycznej, perfidnej, psychomanipulacyjnej przemocy ..."

Przeciwko SPRAWCOM*

ocenił(a) film na 5
komentarz

P.s: Kurde, czy aż tak mnie zmanipulowano -zastanawiam się- że takie gafy pojęciowo-pisarskie popełniam, nie zauważając ich nie tylko podczas pisania, ale nawet zaraz potem. A dopiero teraz?!?!
To blokady emocjonalne, psychiczne tak działają, dają znać o sobie - samoistnie.
Tragedia, ale widać, teraz to sobie z trudem uświadomiłem, że niestety jest to możliwe! I przerażające w dodatku.
To jakim rodzajom presji i psychomanipulacji oraz pośrednim ich skutkom mogła/ była poddawana Anneliese Michel?!? Zapewne nawet nie była w stanie tego wogóle nazwać, wypowiedzieć, pod wpływem wywieranych na nią licznych presji (opresji)...
No ale bywało tak, że -jakby w hipnozie czy we śnie, czy jak to tam jeszcze się określa, czy określić by można (destrukcyjnym zaprogramowaniu umysłu wskutek perfidnego 'kodowania' umysłu)- w silnym i długotrwałym stresie potraumatycznym (i nie tylko) oraz wskutek ogłupiania, 'usypiania', zastraszania - bywało, że nawet własnego imienia można też jakby zapomnieć, nie pamiętać.

ocenił(a) film na 5
komentarz

Podczas pisania korygowanego zdania, miałem na myśli proces przeciwko SPRAWCOM, a nie ofiarom. Tymczasem jakoś automatycznie (nieświadome, destrukcyjne "pismo automatyczne", skutek autodestrukcyjnego kodowania wieloma różnymi represjami psychicznymi?), napisałem - użyłem słowa o odmiennym znaczeniu.

:/
:-((

ocenił(a) film na 5
komentarz

- Skutek upokarzania.

ocenił(a) film na 5
komentarz

I co Ty na to, moja Droga Jehanne?

(piszę tak "po znajomości", bo conieco znamy wzajemnie swoje wpisy na tym portalu, prawda?... )