PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7117}

Egzorcyzmy Emily Rose

The Exorcism of Emily Rose
2005
7,0 208 tys. ocen
7,0 10 1 207755
5,5 31 krytyków
Egzorcyzmy Emily Rose
powrót do forum filmu Egzorcyzmy Emily Rose

Film jest oparty na życiu Niemki Anneliese Michel. W trakcie opętania wypowiedziała (szatan
wypowiedział) wiele rzeczy np(kop. z wiki.):

-"Iść do Komunii, trzymając wyciągniętą łapkę... ha! ... to coś mojego, żebyście wiedzieli!"

W dzisiejszych czasach w niewielu krajach z szacunkiem podchodzi się do rozdawania
Eucharystii. W krajach Europy południowej podobno popularny jest zwyczaj przyjmowania
Hostii na łapsko, a dopiero potem własnoręcznie (!) do ust.

"Egzorcysta: Jak będzie?
Anneliese Michel: Będzie źle... gorzej niż ostatnie dwie [wojny]!
Egzorcysta: Gdzie? Tu?
Anneliese Michel: W Europie! W Europie! Trzeba odmawiać różaniec... w przeciwnym razie
będzie koniec, tak!"

Chodzi o to że będzie gorzej (gorzej!) niż podczas II wojny światowej (chodź pierwsza też była
okropna, szczególnie dla żołnierzy). A jak to wygląda w dzisiejszych czasach? Fatalnie. Trudno
pisać na ten temat-rzekę. Ale skutecznie wychodzi walka z wartościami takimi jak:
-religia: ten przedmiot jest w szkole, ale ocena nie liczy się do średniej... Więc uczniom już w
szkole wpajana jest niższość spraw religijnych; jeśli oceny z religii się nie liczą, to religia w
szkołach jest bez sensu. Co Wy uważacie? Ja uważam, że religia ma być i to w szkołach, na
równi z innymi przedmiotami. Religia w salkach przykościelnych jest słabym pomysłem - bo
zwyczajnie nikt nie będzie tam chodził (większa strata czasu na przemieszczanie się, czasami
dalekie, w zimę)
-Kościół: wiecznie słyszę ujadanie na księży "pedofilów", "złodziei", "morderców" (bo wojny
religijne, Inkwizycja)
-wiara: mówi się, że Boga nie ma, krzyże trzeba ściągać z miejsc publicznych (nawet w
szkołach - bo np jakiś 15-letni gnojek powiedział, że wiszący krzyż obraża jego uczucia i
poglądy (he he he - powtarzane z forów internetowych))
-rodzina: toleruje się coraz więcej patologii, nie pielęgnuje się wartości rodzinnych. Potem
słyszę nawet, że niektórzy nie znają swoich babci i dziadków, chodź nieznajomość 8 prababci i
pradziadków z imienia, to już jest wstyd
-dyscyplina: szczególnie w szkole nie ma tej wartości. Kiedyś było tak, że zdolni uczniowie, gdy
było zebranie i rodzic wracał do domu, obawiali się, że mogą dostać szlaban, albo nawet lanie,
bo nauczyciele się na ich poskarżyli. Najgorzej było dostać niski stopień, albo uwagę. Wtedy do
domu wracało się ze strachem, bo od rodziców się obrywało, czasem i drugi raz (pierwszy raz
w szkole). Teraz gówniarz, gdy nauczyciel spróbuje wyciągnąć dyscyplinę, albo mu wystawi
(słusznie) niski stopień powie: "jutro do szkoły przyjdzie mój ojciec i zrobi porządek"
-nauka: poziom nauczania jest coraz gorszy; matury są śmieszne. Bo nie sprawdzają wiedzy:
na maturze z polskiego jest pisanie wypracowań, mówienie itp, ale brakuje testu z wiedzy; na
maturze z geografii są pytania na myślenie, ale nie podstawowej wiedzy z atlasu; studia to jest
dopiero żart - fabryki magistrów i doktorów bez względu na wiedzę

Zła jest wizja przyszłości Kościoła katolickiego. Mało jest powołań kapłańskich, mimo, że niby
to taka świetna finansowo funkcja. Maleje liczba wiernych, szczególnie na nabożeństwach (np
wspomnianym przez Anneliese Michel różańcu). Polska i tak jest ostoją, bo dużo gorzej jest na
Zachodzie (Francja czy Wielka Brytania), szczególnie w krajach np protestanckich.

Książę Ciemności jest zachwycony takim zepsuciem moralnym i złe duchy (w które prawie nikt
nie wierzy, nawet duchowni Kościoła anglikańskiego) są w raju i mogą atakować kogo zechcą.
Egzorcyści w Polsce mówią o ciężkiej walce, która w ostatnich latach wyjątkowo się zwiększyła.
Egzorcyści mają pełne ręce roboty (mimo zwiększenia ilości egzorcystów). Złe duchy mają
nieporównywalnie większą siłę niż człowiek, więc jedynym ratunkiem jest Siła Boga.
Niestety, po śmierci Anneliese Michel, w Niemczech zlikwidowano grupę egzorcystów. W
Polsce mamy dużo lepiej, ale podobno w miejscach z egzorcystą są rzesze zainteresowanych
pomocą ludzi.

Co do tzw Apokalipsy, czy końca świata, to, według mojej opinii znakami poprzedzającymi są
zepsucie moralne ludzi, wiara w pieniądz, brak zaufania, uczciwości, złodziejstwo. Zapewne
najpierw musi być śmiesznie, syto, wesoło, kolorowo, dostatnio i różowo.

Jak dowiedzieliśmy się z egzorcyzmów nad Anneliese Michel, trzeba odmawiać różaniec by
ratować świat. Nawet gdy jesteśmy zmęczeni po pracy i jeszcze mamy iść na nabożeństwo.
Inaczej przegramy jak Anneliese.

Arinna

Jakich podstaw? Czego nie wiem?

Film jest religijny, więc cytaty z Biblii są prędzej widziane niż przy innych filmach.

Arinna

Mogę się poprawić: wielkie zwycięstwo Anneliese (choć przy tym śmierć).

ocenił(a) film na 4
orka89

Wiem, że minęło już sporo czasu, ale postanowiłem wtrącić swoje trzy grosze.

Zacznę merytorycznie do pierwszego postu
"Egzorcysta: Jak będzie?
Anneliese Michel: Będzie źle... gorzej niż ostatnie dwie [wojny]!
Egzorcysta: Gdzie? Tu?
Anneliese Michel: W Europie! W Europie! Trzeba odmawiać różaniec... w przeciwnym razie
będzie koniec, tak!"
A więc powiedział to szatan? A więc musi być skończonym debilem, żeby strzelać sobie w kolano.

a teraz ogółem

argumentum ad ignorantiam

polecam Ci przeczytać, orka, o Czajniczcku Russela oraz Niewidzialnym Różowym Jednorożcu. Jeśli na coś nie argumentów, to logicznym jest by nie tworzyć do niego kontrargumentów. To jest zasada działania logiki, a jeśli ktoś każe udowadaniać komuś nieistnienie rzeczy potencjalnie nieistniejącej, to jest idiotą. W szczególności jeśli chodzi o temat bytu.
Kwestią, którą jeszcze chciałem poruszyć, jest fakt istnienia opętań. Dziwi mnie teżfakt, że większość katolików jest takimi ignorantami. W wielu religiach występuje opętanie i jest ono zwalczane w różnoraki sposób. Moje pytanie brzmi zatem: co wspólnego mają obrządki politeistyczne do chrześcijańskich demonów? Bo objawy zdają się być podobne... ale przecież łatwiej przytoczyć sobie siłę nadprzyrodzoną, zamiast zastanowić się nad ignorancją ludzką wobec mechanizmu mózgu. Tak, o mózgu praktycznie nie wiemy nic.