Film trwa ponad 2h i musze przyznać, że oglądało się go z nie ukrywaną przyjemnością. Gra aktorska jest dobra. Jedynie co niepodobało mi się w tym filmie to niepotrzebny taniec i śpiew Shekara (Arjun Rampal), ale to może właśnie dzięki temu można rozpoznać hinduskie korzenie-muzycznie rozśpiewane.
Dawno nie widzialem bardziej beznadziejnego filmu. Nie dość, że ciągnie się on jak flaki z olejem, plot wygląda tak, że można śmiało wziąć prysznic, wrócić, i w zasadzie niczego się wielkiego nie przegapi (co też w pewnym momencie uczyniłem, gdyż najnormalniej w świecie usypiałem), a do tego gra aktorów jest przekonywująca aktorów z rodzimego 'Klanu'...
Kategorycznie odradzam. No chyba, że ktoś usilnie chce stracić te sto-paredziesiąt minut... Lub ma problemy z zasypianiem :)
Bzdura do kwadratu, pomysł wielokrotnie wykorzystany, w jednym z najgorszych wykonań. Nieporozumienie.
To bollywoodzki remake. Właściwie nawet nie remake, bo próbowano skopiować tu "artystyczny" montaż filmu Scotta, to po prostu kopia, w dodatku naprawdę marna. Fanką filmu z 2004 roku nie jestem, bo ma u mnie tylko 5/10 ale Ek Ajnabee dostaje tylko 1/10 więc ten pierwszy wypada dla mnie, łał, 5 razy lepiej :P