...z tymi marynarzami "zespolonymi" z pokładem statku?
nie oglądałem filmu, ale tyle co czytałem o spekulacjach na temat eksperymentu Filadelfia, podobno osoby które podczas doświadczenia przemieszczały się, zostały "zespolone" (ich molekuły się połączyły) właśnie z częściami jak betonowe płyty czy progi.
Miało to przerazić widza na zakończenie, wzbudzić w nim niepokój i poczucie grozy - taki dodatkowy kopniak na koniec filmu.
Z drugiej strony - twórcy s-f w wielu publikacjach zastanawiali się, "co będzie jeśli przeniosę się w czasie w przyszłość, a w miejscu z którego wystartowałem w przyszłości wybudowano dom? Czy wyląduję z połową tułowia w ścianie tego domu?".
To jeden z paradoksów podróżowania w czasie.