Spoglądając na średnią spodziewałem się kolejnego bezsensownego pozbawionego klimatu filmiku o żywych trupach. I jakże się cieszę że się pomyliłem to najlepszy dowód aby nie sugerować się średnią filmebu przy zakupie filmu.

Film już od początku zapowiada się dobrze (no fabuła może niezbyt oryginalna) ale ten film ma to coś. Klimat powiedziałbym taki swojski nieco mroczny. Świetny pomysł aby w grupie najemników znalazł się Polak Wojtek dla dociekliwych. Mamy tam także Pana z Rosji no i oczywiście Z USA. Podczas oglądania czułem się tak jakbym uczestniczył w ich podróży. Przejdźmy dalej może słowo o muzyce. Bo tu naprawdę spisano się świetnie mroczne, posępne głosy dobywają się z telewizorka. Aktorstwo. Najbardziej podobała mi się rola Stevensona jako takiego typowego twardziela który w mgnieniu oka jest zdolny rozwalić nazistowski łeb. I chyba największym plusem produkcji jest zakończenie zobaczcie sami... Kuleją jednak efekty specjalne oraz gra pozostałych członków drużyny najemników. I jak już wspomniałem sama historia to niby odgrzewany kotlet lecz nieco w innej (lepszej) oprawie. Film jest dobry ocena 7/10.