a może coś konkretniej? bo mi się akurat film podobał. dałbym mu 7/10 - za chęci.
Fakt, fabuła jest nieco nielogiczna, ale film ma klimat i się rozwija. Jest tajemnica, jest zagadka która się powoli wyjaśnia. Czyli to co najważniejsze w horrorze.
Są gusta i guściki. jeśli tobie się podobał to ok. Ja nie lubię takich niby tajemnic bo dla mnie tam nie było żadnej tajemnicy, żadnej zagadki i zero klimatu. Jak nie ma krwawej jatki przynajmniej w finale to co to za horror.
Ja wychowałem się na krwawych horrorach i to są dla mnie prawdziwe horrory. Takie filmy jak "Ring", "Lśnienie" itp które raczej straszą niż przerażają to dla mnie co najwyżej horrorki, więc tak, musi być krwawa jatka. Może tak do tego podchodzę bo żaden film mnie w życiu nie wystraszył. Te horrory z klimatem są nużące i jeśli nie są naprawdę dobre i nie trzymają w napięciu raczej mnie usypiają, a jak krew się leje i jest akcja to coś się dzieje. Zatem wolę wiadro flaków niż projekt nie wiadomo co.
Chyba masz zbyt ograniczoną wyobraźnię skoro tym się sugerujesz ale ok. Myślę jednak że skoro chce ci się bronić takiego obrazu jak "Projekt SS" to ja chyba wole dramaty o pedałach i filmowe adaptacje japońskich klasyków niż takie dno jak wyżej wymieniony pseudo horror. A najlepsze jest to że nakręcono druga część i obejrzę ją jedynie po to by utwierdzić się w przekonaniu że jest jeszcze gorsza niż część pierwsza. Chyb że dorzucili wiadro krwi skoro nie stać ich na jakikolwiek scenariusz.
Głupiś jak bucior :) Wiesz, że gore narodziło się dopiero w latach 60? Pewnie nawet nie szanujesz kina niemego czy filmów czarno białych, bo nie można tam zobaczyć krwistej czerwieni ;]
Akurat jestem fanem Bustera Keatona jeśli chodzi o czarno-białe filmy. Ale to nie ważne. Nieistotne kiedy i jak to się narodziło, nie jestem znawcą kina, ani krytykiem. Po prostu lubię horrory i to krwawe. Tylko bez przesady, bo niektóre to przesada. Japończycy przeginają. To było fajne raz lub dwa a nie non stop i to z efektami komputerowymi. Amerykańskie klasyki rządzą a "Projekt SS" jest co najwyżej dla maniaków drugiej wojny światowej i kiepskich historyjek które w założeniu miały być fajne. I tyle, tu nie ma żadnej głębszej filozofii. Ale dzięki za newsa o tym gore, może zgłębie ten temat skoro w sumie tak lubię te flaki na ekranie.