Z pomocą matki chrzestnej, młoda Elena odkrywa że własny mąż pragnie jej śmierci. Magiczne zwierciadło faktycznie przepowiada przyszłość, bo kobieta wkrótce umiera otruta. Jej mąż zaś szybko znajduje sobie nową wybrankę. Na szczęście matka chrzestna wie jak dokonać słodkiej zemsty za cierpienie Eleny...

Meksykański horror z 1962 roku zachwyca stylowym wykonaniem - zdjęcia, muzyka, oświetlenie i scenografia to uczta dla oczu. Zadziwiająco dobrze prezentują się także efekty "cielesne" - żyjące ręce, blizny i zabandażowana twarz (oszpeconej przez piekielne moce) rywalki Eleny - mogą przyprawić o lekkie ciarki. Oczywiście wszystko skąpane w klasycznym, ale niezwykle urokliwym kiczu i naiwności. Tutaj sztuczka z podwójnym lustrem czy akcja "od tyłu", tam porcja sztucznej mgły i atramentowej krwi... Dołóżmy jeszcze matkę chrzestną zmieniającą się w zwierzęta oraz niezdarnych policjantów, którzy ni stąd ni zowąd chcą złapać szalonego naukowca, jakim okazuje się morderca Eleny. Ogląda się to przednio. 6/10.