Zgadzam się . Akcja filmu ciągnie się strasznie . Nie ma sytuacji które by potrafiły naprawde zaskoczyć widza . NIe rozumiem też troche zakończenia a mianowicie sentymentu do gościa który ścigał Stathama . Mógł go zbić trzy razy a jednak puszcza go wolno i to z taką kasą . Wiem że nie był on celem ale bez przesady on by się nie wachał gdyby miał okazje .
Nie zabili go z bardzo prostego powodu- ścigali by ich do końca życia jego koledzy z SAS, a jak jednoznacznie wynikało z filmu- przed tymi ludźmi nie da się ukryć nigdzie. Statham od początku opieprzał kumpli za zabijanie gości nie będących celami, poza tym Stathama interesowało tylko i wyłącznie życie Huntera.
zgadzam sie w 100 % w dodatku troszku powiewa nudą, właściwie ostatnie 35 minut filmu jest wciągające :(
przeważnie lubię takie kino ale ten film był jakiś taki nijaki, do tego jak można pozorować wypadek montując w ciężarówce zdalnie sterowane hamulce czy coś. Przy wypadku śmiertelnym chyba zobaczą, że coś tam było majstrowane?