chuda Paltrow precz!!!!

poza tym okropnie kolorowa ta wersja - aż oczy bolą :/

jak dla mnie film był przyjemny, może dlatego że lubię kostiumowe filmy, co do postaci Emmy, też drażniła mnie jej pewność siebie i przeświadczenie że wszystko wie najlepiej, przez co narobiła niezłego bałaganu, wszystko takie przesłodzone, trochę jak bajka, szczęsliwe miłości, królewicze z bajki i happy end:), ale i tak film dla mnie przyjemny, daję 7/10

Taką właśnie Emmę stworzyła Jane Austen, więc nie powinno się raczej mieć o to
pretensji do twórców filmu.

po przeczytaniu książki "Emma" stwierdzam że ekranizacja idealnie odzwierciedla bohaterów książki:).

dokładnie. Rzadzę napierw skorzystać ze źródeł zanim podejmie się nieuzasadnioną krytykę. A ekranizację widziałam lepszą wczoraj.

jaką?

Według mnie ta wersja jest najciekawsza, najbardziej komediowa i postaci są w niej najbardziej wyraziste, przez co może trochę przerysowane.
Nie widziałam jeszcze wersji 2009, więc nie będę porównywać ;)

Również się nie zgadzam że film jest zły dlatego ponieważ główna bohaterka jest zarozumiałą, wszystkowiedzącą panną. Jane Austen stworzyła właśnie taką Emmę która jest pełna przeciwieństw. Dziewczyna ta jest egoistyczna ale i współczująca, apodyktyczna, nieznośna ale i potrafi kochać, ponadto narzuca innym swoja wolę, potrafi kłócić się o coś choć dobrze wie że nie ma racji. Według mnie film jest bardzo dobrą ekranizacją książki. Ponadto czytając książkę ma się wrażenie że jest w niej za dużo treści, za dużo szczegółów, w pewnych momentach staje się ona wręcz nudna (przepraszam jeśli uraziłam fanów tej książki - osobiście mimo wszystko bardzo ją lubię). W filmie okrojono dzieło z części niepotrzebnych i to było bardzo dobrym posunięciem - w innym razie nikt nie dobrnąłby do jego końca (który nic nie mówiąc jest świetny).

no to oglądam :) takiej obiektywnej oceny potrzebowałam, dzięki Roseven

Nie ma za co. Mam tylko nadzieję że się nie zawiedziesz :)

no tak średnio muszę powiedzieć.. zgadzam się z Tobą,że momentami w książce było nudnawo, np jak niejaka panna Bates się wypowiadała na półtorej strony..ale ogólnie miła lektura, a film role w większości dobrze dobrane, chociaż trochę inaczej sobie wyobrażałam Harriet Smith, ale po przemysleniu moze być, Emma, Frank, Mr Knightly.. super :) To czego mi brakowało to hmm.. to większe jednak rozwinięcie niektorych wątków, wybrali najwazniejsze i ok, ale dla mnie np zaloty Franka do Emmy takie ,no czegos mi za braklo za szybko to wszystko, mialam wrazenie ze po prostu chca upchnac zeby sie zmiescilo.. no ale takie sa niestety prawa 2 godzinnego i tak filmu, trudno przedstawic ksiazke ktora glownie opiera sie na opisach i dialogach nie na jakiejs wartkiej akcji ;)

Bohaterka odwzorowana idealnie. Bardzo spodobał mi się pomysł na ten film. Nie odbiegając za daleko od książki dodano nieco humorystycznej otoczki. Inaczej wyobrażałam sobie Harriet i Jeane, ale to chyba jedyne zastrzeżenie. Jak na razie, to dla mnie najbardziej udana ekranizacja (następne jeszcze planuję obejrzeć).