Emmanuelle tym razem bardziej skłaniająca się ku konserwatywnym wartościom, jako że rozważa porzucenie swego rozpustnego trybu życia dla rozkoszy w objęciach jednego mężczyzny. Co z tego wynika? Ano niewiele. Przyciężkie to i zdecydowanie nudne, nawet erotyki tu zbyt wiele nie ma. Sylvia Kristel wciąż urokliwa, jej bohaterka zdecydowanie mniej - najlepiej podsumowuje Emmanuelle jej kochanek w początkowych partiach filmu, gdy po skończonym stosunku wręcza jej pieniądze. Ogólnie rzecz biorąc, seans wymaga od widza sporej dozy cierpliwości.