Epoka lodowcowa: Mocne uderzenie

Ice Age: Collision Course
2016
6,2 45 tys. ocen
6,2 10 1 45107
3,6 8 krytyków
Epoka lodowcowa: Mocne uderzenie
powrót do forum filmu Epoka lodowcowa: Mocne uderzenie

Bardzo szkoda, ale ten film jest kompletnym nieporozumieniem. Animacja dla kilkulatków, której głównym tematem są przedślubne rozterki tatusiowej córeczki, a przyszły zięć musi walczyć o sympatię teścia? Dodajemy do tego zagrożenie kometą i co, ma to być Armagedon dla najmłodszych? W pewnej chwili pojawia się cała seria postaci wyglądających jak niewykorzystane spady ze Zwierzogrodu. To chyba jedyny powód ich obecności, bo opowieść jako tako sklecona od tego momentu dostaje już kompletnie w łeb. Szkoda dzieci, ale to kompletnie nie dziecięcy film ... .

ocenił(a) film na 6
Wladzizna

Pamiętaj, że z dziećmi do kina przyszli również rodzice. Osobiście nie widzę niczego złego w bardziej "dorosłych" tematach w kinie dla najmłodszych (przecież w takim "Królu Lwie" czy "Pocahontas" jest dokładnie to samo) - wbrew pozorom dzieci potrafią wiele zrozumieć i trzymanie ich pod kloszem w temacie relacji międzyludzkich nie ma sensu - wręcz przeciwnie, należy je uwrażliwiać. Wydaje mi się, że twórcy chcieli po prostu kontynuować już wcześniej opowiedzianą historię.

Sam film oceniam mocno średnio (również nie rozumiem tego motywu z odmładzającymi kryształami), ale mój kilkulatek bynajmniej nie narzekał na fabułę ani motywy rodzinne.

ocenił(a) film na 3
Wilczyca_z_Gubbio

Tak zwane dorosłe tematy dzieci najczęściej po prostu ignorują, bo nie rozumieją. Do tego filmu mam największy zarzuż taki, że tutaj myli się film dla dzieci z filmem zrobionym przez zinfatylizowanych dorosłych. Fajne były te wszystkie fizyczne eksperymenty, ale tak fabyły nie stworzy.

ocenił(a) film na 6
Wladzizna

Zdziwiłabyś się, jak wiele tematów rozumie przeciętny sześciolatek i jak bardzo potrafi współodczuwać. Kiedy byłam w tym wieku, poszłam do kina na "Dzwonnika z Notre Dame" - jedyną rzeczą w tym filmie (również powszechnie uznawanym za produkcję "nie dla dzieci"), której nie zrozumiałam, była pożądliwość Frolla, którą z kolei doskonale widzieli dorośli. Nie miałam jednak problemów ze zrozumieniem uczucia Quasimodo do Esmeraldy i jego odrzucenia przez społeczeństwo, nietolerancji Frolla wobec Cyganów czy troski, z jaką Esmeralda opiekowała się rannym Phoebusem. Twierdzenie, że kilkulatek może zrozumieć co najwyżej rzucanie piłką w "Teletubbies" czy jakąś inną akcję osadzoną w wyidealizowanym, cukierkowym świecie, jest błędem. Ile maluchów posiada starszą siostrę, która też chce wyjść za mąż za niekoniecznie lubianego przez tatę chłopaka? Wbrew pozorom dla wielu z nich to całkowicie naturalna sytuacja, którą znają z życia. Ja jako dziecko rozumiałam, dlaczego Simba nie lubi Kovu w drugiej części "Królwa Lwa". Naprawdę, nie róbmy z dzieci głupich istot. Zawsze powtarzam, że w wychowaniu trzeba równać w górę, a nie w dół.

ocenił(a) film na 7
Wilczyca_z_Gubbio

„Królwa lwa"?